Wieczysta Kraków. Debiut Góralskiego, rekordowe zwycięstwo! Bramkarz z Wisły Kraków też może być zadowolony

W Bochum ostatni raz, przez chwilę, zagrał pod koniec lutego. Jacek Góralski wrócił więc na boisko po półrocznej przerwie, no i już po 20 sekundach dostał szansę wykazania się, wślizgiem wybijając piłkę spod nóg Sebastiana Raka. Ta akcja, jak się okazało, była zapowiedzią kolejnych, bo ekipa z Wiązownicy zaczęła bardzo, bardzo ofensywnie. Innymi słowy: na początku Wieczysta broniła się, w 3 min zakotłowało się pod jej bramką, a w 14 po kontrze szansę na gola miał Wesley Omuru. Z 12 m strzelił prosto w Patryka Letkiewicza, niespełna 18-letniego golkipera wypożyczonego z Wisły Kraków, drugiego debiutanta w jedenastce Wieczystej.

Austriak Christoph Knasmüllner na swój pierwszy występ w nowym klubie musiał poczekać do drugiej połowy. A krakowianie po szansie Omuru zaczęli się trochę ogarniać, atakować. Był gol ze spalonego Karola Danielaka, a w 20 min taka już uczciwa okazja Pawła Łysiaka. Strzelał z bliska, ale Mateusz Zając był górą.

CZYTAJ TAKŻE: Michał Pazdan kontuzjowany! Na jak długo Wieczysta Kraków straciła swojego kapitana?

A goście wcale nie zamierzali się wepchąć w swoje pole karne. Grali porządnie, otwartą grę, Wieczysta swojej gry nie potrafiła poukładać. W 28 min, po kolejnych kornerach gości, strzelali Maciej Tonia i Arkadiusz Kasia. Goście wyglądali w tej fazie meczu lepiej, dużo więcej biegali, ale Wieczysta znów się ożywiła. W 31 min po przechwycie gola mógł strzelić Manuel Torres, a dwie minuty potem z niezłej pozycji strzelał Maciej Jankowski. W obu przypadkach świetnie interweniował Zając.

Ale w 37 minucie nie dał już rady, Łysiak strzelił na 1:0. Asystę, w postaci fajnego prostopadłego podania, zanotonował przy tym golu Jacek Góralski.

Kapitalną akcję gospodarze przeprowadzili sześć minut później, w jej finale Łysiak został sfaulowany przez A. Kasię. Rzut karny wykorzystał Torres. 2:0, a Wieczystej do zbudowania tego wyniku wystarczył tak naprawdę kwadrans żwawej, konkretnej gry, parę zrywów Torresa.

No, Hiszpan tu był wodzirejem. Pięć minut po przerwie to znów on wyjechał z kontrą i wykonał świetne podanie - tym razem do Macieja Jankowskiego. A ten w sytuacji sam na sam pokonał Zająca. 3:0, a za moment swoją pierwszą żółtą kartkę w Wieczystej zarobił Góralski, po próbie wślizgu wobec Jakuba Tabora.

Patryk Letkiewicz odważnie i, poza jednym wyjątkiem, skutecznie wyskakiwał do dośrodkowań. A Torres... grał dalej koncert! W 57 min wykorzystał nieporozumienie między obrońcami i huknął do poprzeczki na 4:0.

Za moment występ zakończył Góralski. Wieczysta zwycięstwa już była pewna, teraz mogła już tylko walczyć o podkręcenie wyniku, by była to jej najwyższa wygrana w sezonie. No i krakowianom się to udało, z rozmachem. Piąty gol był zasługą debiutanta z Austrii: Knasmüllner zagłówkował w obramowanie bramki, ale piłka poleciała potem do celu, Zając nie zdołał jej wybić. Z dobitki na 6:0 Sasa Żivec, no i to też był jego pierwszy gol w Wieczystej. Wynik, po rozegraniu kornera, ustalił Łysiak. Wow!

Bramki: 1:0 Łysiak 37, 2:0 Torres 44 karny, 3:0 Jankowski 50, 4:0 Torres 57, 5:0 Knasmüllner 74, 6:0 Żivec 85, 7:0 Łysiak 90.
Wieczysta: Letkiewicz - Asmelash, Faworow, Rygiel, Pietrzak - Góralski (59 Gamrot), Bargiel (70 Knasmüllner) - Danielak (70 Żivec), Łysiak, Torres (78 Kiedrowicz) - Jankowski (78 Fidziukiewicz).
Wiązownica: Zając - Cieśla, Melinyszyn, Kordas - Tonia, Janiczak, Tabor (55 Rębisz), A. Kasia (80 Musik), Michalik (58 Bacza) - Omuru, Rak (80 Magdziak).
Sędziował: Maciej Węgrzyk (Rybnik). Żółte kartki: Rygiel, Góralski, Faworow - Rębisz. Widzów: 700.