Wólczanka grała bez polotu, od podań skutecznie był odcinany Krzysztof Pietluch i brakowało ciekawych rozwiązań pod bramką gości. Wiślanie radzili sobie nieźle i mieli kilka sytuacji, które mogli zamienić na gole. Jedną z nich, pod koniec pierwszej części meczu zamienili na gola. Z rzutu wolnego, sprzed pola karnego przymierzył Piotr Morawski i piłka ugrzęzła w siatce. W drugiej połowie Wólczanka próbowała wyrównać, jednak nie miała sposobu na rozmontowanie bloki defensywnego gości. Dopiero w końcówce, gdy przyjezdni grali w osłabieniu Krystian Wrona strzałem głową wyrównał.
– Sytuacji zbyt wiele nie było. Do 30 metra gra wygląda nieźle, brakuje ostatniego podania. Nie gramy też odważnie, można było kilka razy uderzyć z dystansu a nikt na strzał się nie zdecydował. Jest nad czym pracować – oceniał po meczu nowy trener Wólczanki Marek Rybkiewicz.
Wólczanka Wólka Pełkińska - Wiślanie Jaśkowice 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 P. Morawski 38, 1:1 Wrona 90+3.
Wólczanka: Siryk 5 - Szewc 5, Khorolski 5, Wrona 5, Podstolak 5 - Mianowany 5, Kocur 5 (60 Majka), Hajduk 5, Lech 5 (60 Viscovich) - Pietluch 5, Gwóźdź 5 (50 Buczek). Trener Marek Rybkiewicz.
Wiślanie: Ropek – Kuliszewski, Ochman, N. Morawski ż, P. Morawski – Bator (63 Czernecki), Michał Morawski żżcz [90], Szewczyk (77 Żaba), Krasuski (83 Balawender), Bębenek (89 Sikora) – Wcisło (60 Stanek). Trener Wojciech Ankowski.
Sędziował Kolak (Nowy Sącz). Widzów 300.
Mateusz Ostrowski po meczu Karpaty Krosno - Stal Sanok: Staraliśmy się atakować Karpaty wyżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
