Levante przed przerwą świąteczną uległo Realowi Madryt aż 0:8 i wielu obserwatorów zapowiadało podobny scenariusz w dzisiejszym pojedynku. Spotkanie miało jednak zupełnie inny przebieg.
W pierwszej połowie bramki nie padły, a grająca bez kilku podstawowych zawodników Barcelona nie umiała znaleźć sposobu na defensywę gości. Gole padły dopiero po przerwie. Tuż po zmianie stron do siatki trafił Pedro Rodriguez. W tej sytuacji długo ze strzałem zwlekał Dani Alves, oddał w końcu futbolówkę piłkarzowi z Wysp Kanaryjskich, a ten umieścił piłkę w siatce strzałem po rykoszecie.
Druga bramka dla Barcy padła w 59. minucie. Piłkę przed pole karne po szybkim ataku ponownie zagrał Alves, a Pedro silną półgórną piłką umieścił futbolówkę w siatce, zdobywając drugiego gola.
Kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla Barcy są kwestią czasu to goście zdobyli kontaktową bramkę. W 80. minucie strzałem z woleja z 16. metrów popisał się Stuani, który pokonał Valdesa.
Do końca spotkania więcej goli już nie było i Barcelona rozpoczęła rok od zwycięstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?