Albańska ekspansja trwa w najlepsze. Polska młodzież szaleje za samozwańczym królem Albanii, czyli raperem Popkiem. Serca kibiców Ekstraklasy kilka lat temu podbił Stanislav Levý, który do Śląska Wrocław trafił po zdobyciu mistrzostwa bałkańskiego kraju. Reprezentacja Albanii po raz pierwszy w historii awansowała na mistrzostwa Europy. A w piątek trenerem Legii został Besnik Hasi.
Urodzony w Djakowicy (obecnie Kosowo) Hasi to pierwszy Albańczyk, który poprowadził klub w Lidze Mistrzów. Dokonał tego z Anderlechtem, który stał się jego drugim domem. Spędził tam sześć lat jako zawodnik, po zakończeniu kariery powrócił do Brukseli jako asystent trenerów Ariela Jacobsa i Johna van den Broma. Niespełna sześć lat pracował na drugim planie, a w marcu 2014 r. został szkoleniowcem klubu. Odrobił stratę do Standardu Liège i Club Brugge, zdobywając mistrzostwo Belgii. W kolejnych sezonach nie było już tak kolorowo. Zajął trzecie i drugie miejsce w lidze, a po zakończeniu rozgrywek pożegnał się z klubem.
Hasiego w tym roku łączono m.in. z Aston Villą, Nottingham Forest, Nantes, Trabzonsporem, Ingolstadt czy z reprezentacją ojczystego kraju (blisko objęcia posady selekcjonera był już w 2011 r., ale nie porozumiał się z federacją). - Miał też oferty z Chin i krajów arabskich. Ale najbardziej spodobał mu się nasz projekt - powiedział w audycji „TOK Gra Legia” dyrektor sportowy Wojskowych Michał Żewłakow, który grał z Hasim w Belgii.
- Nie uważam tej decyzji za krok wstecz. Z największego klubu w Belgii trafiłem do największego w Polsce - skomentował Hasi na swojej pierwszej konferencji prasowej w Legii. - Wszyscy oczekują ode mnie wyników, ale w Anderlechcie stawiałem na młodych zawodników. Przyjrzę się Akademii Legii i jej graczom już na przedsezonowym zgrupowaniu. Na pewno wprowadzimy kilku z nich do drużyny - dodał.
Cel drużyny się nie zmienia, jest nim gra w Lidze Mistrzów. - Widziałem trzy ostatnie mecze Legii. To dojrzały zespół, z doświadczonymi graczami. Są solidne podstawy, żeby pójść dalej. Zrobienie czegoś więcej w Ekstraklasie nie jest właściwie możliwe, więc patrzymy na Europę. Jest czas, zarząd będzie obecny na zgrupowaniu, porozmawiamy o tym, na jakich pozycjach drużyna powinna zostać wzmocniona - zapowiada.
O wielkich transferach nie ma jednak co marzyć. Na duże wzmocnienia liczył Stanisław Czerczesow. Jego wizja rozwoju klubu różniła się jednak od tego, jak przyszłość Legii widzą jej władze i strony się rozstały. - Trener Czerczesow powiedział, że jak dołożę 20 mln euro na transfery, to awansujemy do LM. A jeśli 50 mln, to gwarantuje awans głową - zdradził w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” prezes Bogusław Leśnodorski.
Na razie kibice muszą zadowolić się perspektywicznymi zawodnikami. Jeden z dziennikarzy oficjalnej strony Dinama Zagrzeb poinformował na Twitterze, że kontrakt z Legią podpisze 16-letni napastnik Sandro Kulenović, który w poniedziałek ma przyjechać do Warszawy. Szef szkolenia młodzieży chorwackiego klubu nie potwierdził jednak doniesień. Kulenović to kapitan Dinama U-17 i reprezentant kraju w tej kategorii wiekowej (dziewięć meczów, cztery gole). Legia może ściągnąć go bez odstępnego, płacąc tylko ekwiwalent za wyszkolenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
