"Z piątki", czyli pięć pytań przed wtorkowymi meczami Ekstraklasy

Konrad Kryczka
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice (3:1)
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice (3:1) a_sieczka
Już wiemy, że jedno z dzisiejszych spotkań się nie odbędzie. Zastanawiamy się, czy odwołane zostanie również kolejne, ale póki co zadajemy pytania do trzech meczów.

1. Czy Lechia może wyglądać jeszcze lepiej?

Na razie (nie chcemy chwalić dnia przed zachodem słońca, czy też drużyny przed końcem sezonu) wygląda na to, że Piotr Nowak idealnie poukładał Lechię. Gdańszczanie, którzy w ostatnich trzech-czterech okienkach dokonali spektakularnych transferów, w końcu grają na miarę potencjału. Wprawdzie podopieczni Nowaka dostali po głowie na plaży w Kielcach, ale w dwóch pozostałych meczach prezentowali się naprawdę ok. Zwłaszcza jeżeli chodzi o postawę w ofensywie. W drużynie widać jednak rezerwy i strzelamy, że Lechia może nas zaskoczyć jeszcze lepszą grą.

2. Czy jeszcze jakiś mecz zostanie odwołany?

Początkowo chcieliśmy pytać, którzy piłkarze najlepiej grają w beach soccera. To tak w nawiązaniu do stany murawy w Kielcach. Jak się jednak okazuje, na Koronie na piłkarzy czekało raczej zimowisko. W nocy wszystkich zaskoczył śnieg (tak jak zima co roku drogowców) i z tego powodu spotkanie zostało odwołane. Z podobnym problemem muszą się mierzyć w Gliwicach. Mamy jednak nadzieję, że ten mecz odbędzie się zgodnie z planem.

3. Co się dzieje z Piastem?

W przypadku gliwiczan można powoli mówić o dołku lub zapaści, w jakiej znalazł się zespół. To wszystko wygląda tak, jakby piłkarze byłego już lidera Ekstraklasy nie wrócili jeszcze z zagranicznych obozów. Serio, trudno jest wyjaśnić, jak to możliwe, że zespół, który niedawno rozstawiał pozostałych ligowców po kątach, teraz gra na poziomie ekstraklasowego średniaka. Jeżeli Latal prędko nie zdiagnozuje choroby, jaka trapi jego drużynę, to wszystko może się skończyć tak, że Piast nie załapie się nawet na europejskie puchary.

4. Co tym razem wykombinuje Świerczok?

Dawno nie widzieliśmy, żeby napastnik w Ekstraklasie zagrał na takim luzie. Jasne, jest Nemanja Nikolić, którego non stop szuka piłka w polu karnym, ale popis Świerczoka w meczu z Koroną to jednak zupełnie inna kategoria. Napastnik Górnika najpierw przywalił w poprzeczkę, później zrobił ruletę i wywalczył rzut karny, którego z wielkim luzem zamienił na bramkę. Na jeszcze większym luzie wykonał kolejną jedenastkę, a do tego dołożył gola z gry. Występ kompletny i wydaje się, że Świerczok nie może nas już niczym zaskoczyć.

5. Starzyński w formie?

W Belgii był jednym z wielu. Gościem, na którego tamtejsze media i drużyny raczej nie zwróciły większej uwagi. U nas jest natomiast czołowym ligowcem, którego umiejętności techniczne są czymś rzadko spotykanym w Ekstraklasie. Zmysł do gry kombinacyjnej, świetne podanie, czy umiejętność wykonywania stałych fragmentów gry – to wszystko sprawia, że w naszej lidze „Figo” znów może być gwiazdą. W dotychczasowych spotkaniach zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty, a teraz powinien jeszcze poprawić ten dorobek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24