Ulewa nad Krakowem trwała dość długo i była wyjątkowo intesywna. Widać to choćby na zdjęciu udostępnionym przez stronę klubową Wisły na portalach społecznościowych. Stadion był po prostu zalany. Nie tylko jeżeli chodzi o płytę boiska, ale i trybuny. Po schodach woda spływała strumieniami.
O 15 trwała narada organizatorów z delegatem PZPN na temat tego, czy mecz z Lechią w ogóle powinien dojść dziś do skutku. Postanowiono zaryzykować. Albo inaczej: postanowiono, żeby doszedł do skutku, mimo nasiąkniętej trawy i zalanych trybun. Krótko po 16 bramy obiektu zostały otwarte dla kibiców.
Tak wyglądał stadion o godzinie 14:
A taki ciężki sprzęt pojawił się na stadionie później, by wypompować wodę:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?