Zawodnicy po meczu Cracovia - Korona (WYPOWIEDZI, OPINIE)

Rafał Dziuk
- Przy drugiej bramce spodziewałem się, żeby pójść na przecięcie piłki, ale niefortunnie odbiła się od naszego zawodnika, zmieniła lot i wpadła do bramki. Chcieliśmy, żeby ta seria trwała dłużej, ale dzisiaj zdarzył się słabszy mecz i przegraliśmy - powiedział Krzysztof Pilarz po meczu Cracovii z Koroną Kielce.

Zmarł Gerard Cieślik, legendarny piłkarz Ruchu Chorzów

Krzysztof Pilarz (bramkarz Cracovii): Zagraliśmy słabsze spotkanie, dlatego nie zdobyliśmy 3 punktów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Korona ma dobre stałe fragmenty, ale niestety się nie ustrzegliśmy się błędów i dostaliśmy bramki. Żałujemy tego, trzeba się podnieść i dalej pracować. Dostawaliśmy wskazówki, by się dobrze ustawiać, ale popełniliśmy błąd i to praktycznie trzy czy czterokrotnie i z tego padła bramka. Musimy wyciągnąć wnioski, bo z Podbeskidziem straciliśmy podobna bramkę i robić wszystko by było lepiej. Przy drugiej bramce spodziewałem się, żeby pójść na przecięcie piłki, ale niefortunnie odbiła się od naszego zawodnika, zmieniła lot i wpadła do bramki. Chcieliśmy, żeby ta seria trwała dłużej, ale dzisiaj zdarzył się słabszy mecz i przegraliśmy.

Paweł Golański (obrońca Korony): Zszedłem w przerwie przez mój wcześniejszy uraz Achillesa, z którym borykałem się przez cały tydzień po meczu z Ruchem. Nie było szans bym mógł kontynuować spotkanie. Dzisiaj wiedzieliśmy jak będzie grała Cracovia, że będzie długo utrzymywała się przy piłce i wykorzystuje boczne sektory boiska. Adam Marciniak gra bardzo ofensywnie i trener zwracał uwagę by zwrócić na to uwagę i wykluczyli jego ofensywna grę. To się udało, bo nie było zbyt dużo akcji ofensywnych bokami. Można powiedzieć, że to ustawienie zdało egzamin.

Mateusz Żytko (obrońca Cracovii): Passa dobiegła końca. Mecz u nas, przegraliśmy 2:1, szkoda, bo Korona stworzyła sobie tylko sytuacje po stałych fragmentach gry, w drugiej połowie przycisnęła przez 1o minut, a później Krzysiek Pilarz nie miał co robić przez większość meczu. Ktoś kiedyś napisał, ze jesteśmy „przewidywalnie nieobliczalną drużyną” i tak to dzisiaj wyglądało. Straciliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry i później po łańcuszku błędów w różnych formacjach strzeliliśmy sobie samobója, bo chyba „Dąbro” maczał przy tym palce. Nie potrafiliśmy sobie dzisiaj stworzyć sytuacji, Korona bardzo dobrze się broniła. W drugiej części meczu, szczególnie po tych pierwszych dziesięciu minutach, zaparkowali przysłowiowy „autokar” w polu karny i było bardzo ciężko coś zrobić. Pchaliśmy się za bardzo środkiem, można było spróbować więcej wrzutek, ale niestety „mądry Polak po szkodzie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24