Zganiacz nie musi obawiać się większej kary

Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
Pomocnik Piasta Gliwice Mariusz Zganiacz rozegrał na stadionie Legii Warszawa dobry mecz, ale w końcówce przesadził w starciu z Dominikiem Furmanem. "Zgani" zobaczył tylko żółtą kartkę, choć mogło (powinno?) skończyć się na czerwonym kartoniku.

Pojawiły się sugestie, że zawodnik Piasta może zostać ukarany przez Komisję Ligi Ekstraklasy SA na podstawie zapisu wideo, ale okazuje się, że nie musi się obawiać.

- Owszem, kary na podstawie zapisu wideo są nakładane, ale nie w takich przypadkach - tłumaczy rzecznik Ekstraklasy SA Adrian Skubis. - Dotyczy to sytuacji, które umknęły uwadze sędziego. W przypadku Mariusza Zganiacza, arbiter widział zdarzenie i nałożył karę indywidualną w postaci żółtej kartki. Komisja Ligi nie może teraz podważać jego decyzji i zadecydować o większej karze.

Zobacz więcej na Dzienniku Zachodnim:
*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24