Wprawdzie drużyna prowadzona od pewnego czasu przez trenera Rafała Kleniewskiego zajmuje obecnie dopiero dwunastą pozycję w tabeli, ale nie wolno zapominać, że w miniony weekend nie grała o punkty. Jeszcze niedawno w Nowym Dworze Mazowieckim goście padali ze szczęścia na kolana po zwycięstwie, tak trudno było tam zwyciężyć. Od pewnego czasu jest to łatwiejsze (trzy porażki u siebie w sezonie 2017/2018), to jednak w żadnym razie nie powinno uśpić czujności łodzian.
Prawda jest taka, że zespół trenera Franciszka Smudy musi zaprezentować się znacznie lepiej, niż miało to miejsce w wygranym 2:0 spotkaniu z Victorią Sulejówek (mówimy zwłaszcza o pierwszej połowie tego meczu). Ten zespół naprawdę na to stać, musi tylko już od pierwszego gwizdka arbitra wyjść naprzeciw rywalom z maksymalną koncentracją i determinacją. Tylko tyle i aż tyle. Jeżeli to starcie łodzianie rozpoczną w innym stylu, to naprawdę może być różnie.
Działacze Świtu za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej poinformowali, że spotkanie z Widzewem nie będzie imprezą masową. W związku z tym liczba biletów na to starcie jest ograniczona zaledwie do 950.
We wtorek widzewiacy mieli zajęcia na sztucznym boisku Łodzianki przy ul. Małachowskiego. Trenowali już trzej rekonwalescenci – czyli Bartłomiej Niedziela, Radosław Sylwestrzak i Bartłomiej Rakowski. A to oznacza, że Smuda nie ma już do dyspozycji jedynie napastnika Daniela Świderskiego.
Natomiast dzisiaj i jutro drużyna przeniesie się do Gutowa Małego, gdzie będzie ćwiczyć na naturalnej murawie. Akurat z tą decyzją szkoleniowca nie sposób się nie zgodzić.
Kibice zastanawiają się, jak skład wystawi w sobotni wieczór Smuda. Z racji faktu, że były selekcjoner reprezentacji Polski ma dużo ważnych rzeczy na głowie i często lubił powtarzać, że nie interesuje się innymi zespołami, postanowiliśmy mu pomóc.
W Nowym Dworze Mazowieckim nie może zabraknąć miejsca dla Daniela Mąki. Nie sugerujemy, że ma zacząć mecz od początku, powinien jednak zagrać w sporym wymiarze czasowym. A to z tego względu, że ten niespełna 30-letni piłkarz bardzo lubi strzelać bramki właśnie Świtowi. Uczynił to nie tylko w sierpniu 2017 roku w Łodzi (gol w 78 min, Widzew wygrał 2:0), ale również w sierpniu 2016 roku na stadionie SMS (trafienia w 49 i 60 min, Widzew zwyciężył 2:0) oraz w marcu ubiegłego roku na wyjeździe (bramki w 22 i 69 min, Widzew triumfował 2:1).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?