BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
Pisząc ten post ciągle słyszę jeszcze "Kolumbia!" i "Ole Ole Ole!" z baru za rogiem budynku, w którym mieszkamy.
Dziś w Brazylii mieliśmy święto państwowe. Na Estádio Nacional de Brasília Kolumbia grała z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Super pogoda zachęcała do spędzenia dnia na zewnątrz. Dlatego na ulicach Brasilii było pełno ludzi uprawiających sport, głównie jeżdżących na rowerach. Oprócz nich w stolicy było pełno... Kolumbijczyków!
Dosłownie wszędzie! Razem ze znajomymi spotykaliśmy ich na każdej ulicy, w parku, w centrum, w autobusie. Było ich więcej niż Brazylijczyków! A pod stadionem niektórzy kibice ciągle szukali jeszcze możliwości zakupienia biletów. Paru "koników" się znalazło.
Jeszcze przed meczem wyskoczyliśmy na rowerową wycieczkę po mieście. Mecz oglądaliśmy na powietrzu w knajpce blisko stadionu. Nie dało się nie czuć "kolumbijskiej" atmosfery. Rozglądałam się dookoła szukając kibiców Wybrzeża Kości Słoniowej. Naliczyłam... pięciu. Nie było szans usłyszeć ich głosów, kiedy reagowali na wydarzenia boiskowe. Kolumbijczycy "zdominowali" mecz, mieli zdecydowaną przewagę, ale do garstki Iworyjczyków byli nastawieni bardzo przyjaźnie, od czasu do czasu lekko sobie z nich tylko żartując, szczególnie po straconych przez "Słonie" golach. Końcówka była bardzo emocjonująca. Dało się wyczuć niepokój Kolumbijczyków i nadzieję Iworyjczyków. Teraz można powiedzieć, że czwartek w Brasilii był bardzo kolumbijski. Następny mecz w stolicy 23 czerwca - Kamerun gra z... Brazylią! Wreszcie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?