3. liga. Patryk Wolański wraca do Widzewa

Kaja Krasnodębska
Patryk Wolański wraca do Widzewa
Patryk Wolański wraca do Widzewa Tomasz Łasica
Mimo, że okienko transferowe jeszcze formalnie zamknięte, na piłkarskim rynku pojawiają się już pierwsze ruchy. Zespoły niższych lig, których zawodnicy udali się już na urlopy, zbroją się przed kolejną rundą. W Widzewie zmienił się szkoleniowiec, a dzisiaj udało podpisać się kontrakt z golkiperem o ekstraklasowym doświadczeniu. Do Łodzi po kilku latach powrócił Patryk Wolański.

Tym samym bramkarz wraca do kraju po bardzo nieudanej zagranicznej przygodzie. Dołącza do grona zawodników, dla których zagranica nie okazała się strzałem w dziesiątkę. To kolejna bardzo smutna historia, z tych jakie obserwujemy w każdym okienku. O tyle okrutniejsza, że odchodził z Ekstraklasy, nominowany do nagrody odkrycia sezonu, a wraca do III ligi.

To także historia o ogromnym przywiązaniu do klubu. Patryk Wolański wraca bowiem do Widzewa - zespołu, który pozwolił mu zadebiutować w Ekstraklasie, a w konsekwencji rozbłysnąć. Tutaj przeżywał najlepsze chwile w karierze, choć na status pierwszego bramkarza musiał sobie zapracować. Do klubu z ulicy Piłsudskiego trafił w 2011 roku, lecz stałe miejsce między słupkami wywalczył sobie dopiero trzy lata później. Zagrał we wszystkich meczach rundy wiosennej oraz finałowej. Mimo solidnej postawy, wielu kluczowych interwencji oraz ogromnej woli walki, łodzianie pożegnali się z najwyższą polską klasą rozgrywkową, a Patryk Wolański nie chcąc grać na jej zapleczu, wyruszył w świat.

Trafił do duńskiego FC Midtjylland, gdzie jednak nigdy nie zdołał zadebiutować w pierwszym zespole. Szybko został bowiem wypożyczony do drugoligowego Velje Boldklub, w którego barwach rozegrał dwanaście spotkań. Nie notował tam najlepszych statystyk, ani nie wspomógł drużyny w walce o awans. Nie przekonał także włodarzy FC Midtjylland na otrzymanie szansy w macierzystym klubie i jesienią ponownie na zasadzie wypożyczenia zmienił barwy. Tym razem stał się zawodnikiem nieźle radzącego sobie w duńskiej najwyższej klasie rozgrywkowej AC Horsens.

I tutaj nie miał szans na numer 1 w bramce swego zespołu. Rola rezerwowego wyraźnie go nie satysfakcjonowała, a i umowa wypożyczenia dobiegała końca. Tak też trafił na stare śmieci. Przed nim prawdziwe wyzwanie - musi pomóc Widzewowi awansować do 2. ligi. Oczekiwania wobec niego są więc spore. Czy im podoła?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24