4 liga piłkarska. Odkrywamy przyczyny wycofania LZS-u Kup

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Bardzo dobra atmosfera, jaka panowała pomiędzy zawodnikami LZS-u Kup (białe stroje), nie wystarczyła do uratowania klubu.
Bardzo dobra atmosfera, jaka panowała pomiędzy zawodnikami LZS-u Kup (białe stroje), nie wystarczyła do uratowania klubu. Łukasz Baliński
Smutna historia drużyny z Kup w ostatnich dniach poruszyła całe piłkarskie środowisko na Opolszczyźnie. O rezygnacji z udziału w dalszej części sezonu opowiadają jej ostatni trener, wiceprezes i jeden z czołowych piłkarzy.

- Jestem zażenowany i rozżalony taką decyzją władz klubu - grzmiał szkoleniowiec Grzegorz Świerczek tuż po oficjalnym potwierdzeniu wycofania drużyny z 4 ligi, co nastąpiło w piątek.

W pierwszej połowie sezonu jego podopieczni nie byli co prawda czołową siłą ligi, ale również nie pełnili roli dostarczyciela punktów. Grali na miarę swoich możliwości, bezkompromisowo (ani jednego remisu), zdobywając łącznie 18 punktów i kończąc rundę jesienną na 13. miejscu w stawce. Realizacja głównego celu drużyny, jakim było utrzymanie się na 4-ligowym poziomie, wydawała się zatem jak najbardziej realna.

- Mieliśmy zapewnioną dotację z gminy w wysokości 60 tysięcy złotych, więc spokojnie dogralibyśmy przynajmniej ten sezon do końca - dodawał Świerczek.

Odmiennego zdania była jednak większa część zarządu. Nie ukrywał tego wiceprezes Michał Kołtuński.

- Rzeczywiście klub miał dostawać 60 tysięcy złotych z gminy, ale naszym zdaniem było to jednak zbyt mało, by godnie prezentować się na 4-ligowym poziomie - podkreślał. - Uważam, że na naszą niekorzyść podziałało poszerzenie Opola, ponieważ poskutkowało ono mniejszym budżetem dla całej gminy Dobrzeń Wielki.

Kłopoty klubu z Kup spotęgowały się po tym, jak wraz z końcem lutego wygasła jego współpraca z głównym sponsorem - SBB Energy.

- Kontakt z przedstawicielami tej firmy był bardzo ograniczony - mówi Paweł Grabowiecki, pełniący ostatnio w zespole rolę kapitana. - Od początku mogliśmy się komunikować z nimi jedynie drogą mailową. A to dlatego, że ludzie tam pracujący po prostu nie życzyli sobie porozumiewania się w innej formie. Ponadto już w trakcie rundy ograniczyli wydatki na naszą ekipę, co było jasnym sygnałem, że zaczyna dziać się coś niedobrego. Zarząd jednak nie robił nic w kierunku pozyskania środków z innego źródła.

Sytuacja finansowa drużyny rzeczywiście z dnia na dzień stawała się coraz gorsza, aż w piątek 9 marca do dymisji podał się prezes Józef Żmuda. Dlatego też trzy dni poźniej zarząd zorganizował spotkanie z trenerem (nie mógł być obecny z powodów służbowych) oraz radą drużyny, którą tworzyli dwaj piłkarze: Bartosz Stręk oraz właśnie Grabowiecki.

- Powiedzieliśmy otwarcie, na co nas będzie stać, a na co nie - tłumaczył Kołtuński. - Do czwartku daliśmy wszystkim czas, by zdecydowali, czy przyjmują te warunki, czy nie.

Grabowiecki zdradza nam szczegóły tego spotkania.

- Zarząd jednoznacznie dał nam do zrozumienia, że nie zależy mu na dalszym utrzymywaniu drużyny seniorów w 4 lidze - tłumaczy piłkarz. - Osoby w nim zasiadające powiedziały, że mogą nam jedynie pokryć koszty dojazdów na mecze. Za przyjazdy na treningi, otrzymywane kartki oraz całą opiekę medyczną musielibyśmy płacić z własnej kieszeni. Równie drażliwe było ich stanowisko w kontekście wypłacania premii. W przypadku jednego zwycięstwa w miesiącu moglibyśmy ją otrzymać, ale już gdybyśmy wygrali w tym samym okresie czasu na przykład trzy razy, nie mieliśmy co liczyć na dodatkowe wynagrodzenie.

Te informacje na tyle rozzłościły zawodników, że połowa z nich odrzuciła zaproponowane warunki. Przy niezmiernie kryzysowej sytuacji, tak liczny sprzeciw mógł oznaczać tylko jedno, najgorsze - krach ekipy seniorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4 liga piłkarska. Odkrywamy przyczyny wycofania LZS-u Kup - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24