4. liga podkarpacka. Pogoń-Sokół Lubaczów pokonała Igloopol Dębica. Fantastyczna bramka Dawida Króla

W pierwszych minutach miejscowi próbowali szczęścia skrzydłami, ale piłka po dośrodkowaniach padała łupem defensywy Igloopolu. Goście nastawili się głównie na defensywę i kontry. Obrona gości dość dobrze sobie radziła z zapędami ofensywnymi ekipy z Lubaczowa, a kibice oglądali dużo walki na połowie przyjezdnych, za to na celny strzał musieli czkać aż do 28 minuty, kiedy to miejscowi pierwszy raz wycelowali w światło bramki. W 44 minucie w zamieszaniu pod bramkowym sędzia dopatrzył się faulu na jednym z zawodników gospodarzy i podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Kacper Rop. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gra toczyła się głownie na połowie Igloopolu, jednak przez długi czas gospodarze nie potrafili stworzyć sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola, a jak już wymanewrowali obronę jak w 56 minucie, za brakło im przysłowiowego “przyłożenia nogi” do zagranej wzdłuż linii końcowej piłki. W końcu w 59 minucie z najbliższej odległości piłkę do siatki wpakował Szymon Dziadosz. Po dwóch straconych bramkach odważniej zaatakowali przyjezdni, lecz Tomasz Siryk nie dał się zaskoczyć. Miejscowi też mieli swoje okazje na podwyższenie wyniku, jednak na drodze stanęła poprzeczka i bramkarz Igloopolu. W 88 minucie powinna paść trzecia bramka dla gospodarzy, ale Mateusz Jezierski przekombinował w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Dębicy. Chwilę później było już 3:0. Fantastycznym strzałem z dystansu popisał się Dawid Król, ustalając wynik spotkania.

Bramki: 1:0 Rop 44-karny, 2:0 Dziadosz 59, 3:0 Król 89

Pogoń-Sokół: Siryk – Gul, Rębisz, Dziadosz, Grabowski, Roslyakov, Matofij (70 Jezierski), Rop (80 Basznianin), L. Guedes ż (66 Król), Gawle (89 V. Guedes), Duda Trener Konrad Wojtowicz.

Igloopol: Maciąg - Dos Sanots (85 Adamski), Ribas, Peda, Okoń, Buda(66 Łoch), Stefanik, Dzióbak, Falarz ż (78 Jaszcz), Cyganowski ż (66 Kos), Leśniak. Trener Kamil Machnik.

Sędziował Łukiewicz (Rzeszów).

Widzów: 400.