Abbes wrócił do treningów, Lebedev nie pojedzie do Białegostoku

Daniel Kawczyński
Hachem Abbes może zagrać z Jagiellonią
Hachem Abbes może zagrać z Jagiellonią Paweł Łacheta
Piłkarze Widzewa nie mają czasu na odpoczynek i pełną parą szykują się na wyjazdowe starcie z Jagiellonią Białystok. Już teraz wiadomo, że trener Radosław Mroczkowski nie skorzysta z usług kontuzjowanego Aleksandra Lebedeva. Coraz bardziej prawdopodobny staje się za to występ Hachema Abbesa.

Tunezyjczyk mocno ucierpiał w wyjazdowym starciu z Piastem Gliwice. Przez to nie trenował z zespołem przez prawie półtora tygodnia i nie zagrał z Wisłą Kraków. Pojawiły się nawet wątpliwości, czy dojdzie do siebie przed najbliższą potyczką z Jagiellonią Białystok. Na szczęście wszystko zaczyna wychodzić na prostą.

Dzisiaj Abbes powrócił już do zajęć z kolegami. Co prawda nie pracował jeszcze na pełnych obrotach, ale lada dzień powinien już wrócić do całkowitej normalności. Decyzja co do sobotniego występu zostanie podjęta jutro po konsultacji z lekarzem. Prognozy są jednak bardzo optymistyczne.

O pechu może natomiast mówić Aleksandr Lebedev. Białorusin nie spisywał się najlepiej. Potem doznał kontuzji i szykował się do powrotu. Z Wisłą był już szykowany do zmiany, gdy nagle musiał powrócić na ławkę rezerwowych, po tym jak Mehdi Ben Dhifallah bezmyślnie zagrał ręką i wyleciał z boiska. Parę dni później zagrał w Młodej Ekstraklasie, gdzie został niemiłosiernie poobijany. Teraz znowu nie może normalnie trenować i na pewno nie pojedzie z drużyną do Białegostoku.

Prócz Lebedeva, z Jagiellonią nie zagra jeszcze Alex Bruno, który musi jeszcze odpokutować jedno spotkanie dyskwalifikacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24