Wszystko zaczęło się pod koniec maja, gdy Jakub Rzeźniczak opublikował na Twitterze zdjęcie z ośrodka treningowego Atletico Madryt. Obrońca zażartował, że podpisuje kontakt z nowym klubem, a jeden z kibiców poznańskiego Lecha zapytał piłkarza, w jakiej roli się tam znajdzie. Zaproponował podawanie piłek i ręczników, a odpowiedź Rzeźniczaka wywołała spore kontrowersje. Obrońca przyznał bowiem, że "wolałby sprzątać kible, niż grać w Lechu".
Niedługo później Rzeźniczak podpisał kontrakt z Wisłą Płock. W nowym zespole zadebiutował oficjalnie w 1. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy. Rozegrał całe spotkanie i został upomniany żółtą kartką. W piątek Wisła mierzyła się w Poznaniu z Lechem i przegrała aż 0:4, a Rzeźniczak został zdjęty z boiska w 81. minucie. Jak można było się spodziewać, w stolicy Wielkopolski nie spotkał się z ciepłym przyjęciem, a sprawa z maja powróciła.
Wcześniejszy wpis Rzeźniczaka przypomniał bowiem były rzecznik prasowy Lecha, Łukasz Borowicz, który w styczniu odszedł z klubu po sześciu latach. Nagrał on film z klubowych toalet z podpisem: "Halo, Jakub Rzeźniczak, nie mogę Pana znaleźć".
Spotkało się to z różnymi reakcjami - fani Lecha mieli oczywiście powody do śmiechu, ale nie wszystkim dziennikarzom i kibicom spodobało się takie nagranie. Tym razem sytuacji nie zamierzał zaogniać sam piłkarz. Ograniczył się jedynie do krótkiego komentarza, w którym poprosił o zakończenie sprawy.
Przed sobotnimi meczami 2. kolejki Kolejorz jest na czele PKO Bank Polski Ekstraklasy. Dużo więcej problemów mają w Płocku, na czele z rezygnacją dotychczasowego trenera, Leszka Ojrzyńskiego.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?