Antybohaterowie 15. kolejki

Marcin Szczepański
Dariusz Pietrasiak nie będzie dobrze wspominał spotkania z Wisłą
Dariusz Pietrasiak nie będzie dobrze wspominał spotkania z Wisłą Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
Zimowa aura nie na wszystkich wpływa korzystnie, tak samo było w miniony weekend na boiskach Ekstraklasy. Zobacz, dla kogo w tym roku rozgrywki mogłyby się już skończyć. Oto jedenastu antybohaterów 15. kolejki!

Niedzielan (Korona), Zahorski (Górnik)

Mierzejewski (Polonia W.), Kriwiec (Lech), Kobylik (Polonia B.), Peszko (Lech)

Tanevski (GKS Bełchatów), Danch (Górnik), Pietrasiak (Polonia W.), Rymaniak (Zagłębie)

Stachowiak (Górnik)

W tej kolejce bramkarze spisywali się nad wyraz dobrze. Co prawda nie obyło się bez prokurowania rzutów karnych, ale w ogólnym rozrachunku do obsadzenia bramki w drużynie antybohaterów nie było wielu kandydatów. Dlatego nasze powołanie otrzymuje Adam Stachowiak, bramkarz Górnika Zabrze, który sprokurował rzut karny dla Widzewa, faulując Kuklisa. Dodatkowo zabrzanie stracili w spotkaniu aż cztery bramki, co na pewno nie poprawia humoru golkiperowi Górnika.

W obronie ustawiamy Zlatko Tanevskiego, który miał udział w stracie dwóch z trzech bramek strzelonych w końcówce meczu przez Cracovię. Obrońca GKS Bełchatów mógł zapobiec przynajmniej jednej z nich. Na stoperze partneruje mu Dariusz Pietrasiak. Obrońca Polonii Warszawa wyręczył Wisłę i sam wpakował piłkę do swojej bramki. Przypadkowo, ale nie zmienia to faktu, że przegrał "Czarnym Koszulom" całe spotkanie. Błędy przytrafiały się także Adamowi Danchowi, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za stratę drugiej bramki przez Górnik, w momencie kiedy wydawało się, że zabrzanie mogą wyrównać stan meczu z Widzewem. Na prawej stronie miejsce otrzymał Bartosz Rymaniak z Zagłębia, za bezmyślny faul na Ivansie Lukjanovsie w polu karnym. "Miedziowi" co prawda wygrali spotkanie, ale przewinienie Rymaniaka i tak zasługuje na nominację w kategorii "głupota kolejki".

Niestrzelenie karnego, który mógł ustawić spotkanie to także nie jest powód do dumy. Dlatego miejsce w naszym zestawieniu zapewnił sobie David Kobylik. Nie zagrał złego spotkania, ale gdyby wykorzystał "jedenastkę" w pierwszych minutach spotkania z Legią, bytomska Polonia mogłaby podtrzymać tradycję dobrych spotkań z warszawianami. W środku pomocy znalazło się także miejsce dla Siergieja Kriwca. Zagrał bez błysku, w jego grze było dużo niedokładności. Pomocnik tracił za dużo piłek i popełniał za dużo błędów. Nie wróży to dobrze w perspektywie decydujących spotkań w Lidze Europy. Na lewej stronie pomocy zawiódł Adrian Mierzejewski. Grał bardzo niedokładnie i chaotycznie. Zupełnie inaczej niż na początku sezonu. Po drugiej stronie środka pola ustawiamy Sławomira Peszkę. Zarzuty w sumie podobne jak w przypadku Mierzejewskiego. Z jego akcji w Kielcach Lech nie miał wiele pożytku.

W ataku ustawiamy Andrzeja Niedzielana. Wrócił na boisko, ale nie wrócił do dawnej dyspozycji. Po "Wtorku" oczekuje się znacznie więcej, dlatego taki występ jak przeciwko Lechowi chwały napastnikowi Korony nie przynosi. Na szpicy kilka niewykorzystanych sytuacji zaliczył także Tomasz Zahorski. Jego niedokładność plus błędy Górnika w obronie zaowocowały wysoką porażką z Widzewem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24