Aris Limassol wpadł w tarapaty przez pogodę. Rywal Rakowa musiał odwołać jedyny trening w Częstochowie przed meczem el. Ligi Mistrzów

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Przewodniczący Rady Nadzorczej i trener Rakowa, czyli Wojciech Cygan z Dawidem Szwargą
Przewodniczący Rady Nadzorczej i trener Rakowa, czyli Wojciech Cygan z Dawidem Szwargą PAP/Waldemar Deska
Wzrosły szanse Rakowa Częstochowa na zwycięstwo we wtorkowym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Przez problemy z lotem cypryjski Aris Limassol dotarł do Katowic dopiero późnym wieczorem. Z tego powodu musiał odwołać jedyny trening zaplanowany na stadionie przy Limanowskiego.

Mecz Raków - Aris. Kłopoty Cypryjczyków

Aris chciał jak najlepiej przygotować się do meczu z Rakowem. Dlatego wyleciał szybciej niż zazwyczaj, bezpośrednio z Węgier, gdzie w zeszły wtorek rozegrał rewanż II rundy z BATE Borysów (5:3). W drodze do Polski zahaczył o Łotwę. Tam zamierzał wczuć się w nasz klimat. Różnica jest w końcu znacząca. W Limassol termometry wskazują nieustannie ponad 30 stopni Celsjusza, a w Rydze i całej Polsce od pewnego czasu niemal połowę mniej. Poza tym nie świeci słońce, tylko pada deszcz.

Tydzień temu podobną aklimatyzację przeszedł Raków. Do Baku na rewanż z Karabachem poleciał już w poniedziałek, zamiast we wtorek, w przeddzień meczu. Być może dzięki temu wytrzymał trudy drugiej połowy.

Za profesjonalizm niespodziewaną cenę zapłacił jednak tylko Aris. Przeddzień meczu spędził w samolocie i na lotnisku. Lot z Łotwy do Polski został bowiem zawrócony przez trudne warunki atmosferyczne i ponowiony dopiero wieczorem. Zamiast konferencji o 19:30 i treningu o 20:00 w Częstochowie, zespół ledwie zdążył przesunąć spotkanie z mediami na... 22:25. A jedyne zajęcia odwołano.

- Kapitan lotu zadecydował o tym, by wrócić do Rygi. Straciliśmy dużo czasu, ale w końcu dotarliśmy. Musimy zapomnieć o tym straconym treningu. Trzeba dać z siebie wszystko w meczu. Obiecuję, że moi zawodnicy będą walczyć jak lwy - powiedział trener Arisu, Aleksiej Szpilewski.

Dopiero po godzinie 21:30 samolot z piłkarzami Arisu wylądował w Katowicach. Tym samym opóźnienie wyniosło aż dziesięć godzin, bo mistrz Cypru planowo miał przyziemić około południa.

Rok temu w podobne tarapaty wpadła FK Astana. Kazachska drużyna do Częstochowy przybyła z przystankiem na Białorusi, gdzie wylądował jej samolot. Stamtąd autobusem dopiero nad ranem dotarła na miejsce. Mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji skończył się demolką. Raków wygrał aż 5:0, mimo czerwonej kartki dla Deiana Sorescu już w 21 minucie przy stanie 1:0.

od 16 lat

LIGA MISTRZÓW w GOL24

Kibice Widzewa w Warszawie

Raport z trybun. Kibice podczas 3. kolejki PKO Ekstraklasy. ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24