Austria - Francja 0:1. Czy Polska ma się czego bać?
Spotkanie Austria - Francja zapowiadało się jako najciekawszy mecz czwartego dnia Euro 2024. Choć padła tylko jedna bramka, to spotkanie nie zawiodło. W zgodnej opinii ekspertów najmocniejsza w XXI wieku reprezentacja Austrii postawiła się Francji i miała swoje okazje w spotkaniu z aktualnymi wicemistrzami świata.
Można było się zastanawiać, jak będzie wyglądać zespół Rangnicka bez trzech bardzo ważnych piłkarzy. Przed mistrzostwami kontuzje wykluczyły z gry podstawowego bramkarza Alexandra Schlagera (RB Salzburg), obrońcę Realu Madryt Davida Alabę i pomocnika Xaviera Schlagera (RB Lipsk). Wypadł też napastnik Eintrachtu Frankfurt: Saša Kalajdžić.
Nawet bez nich Austria zaprezentowała się nadspodziewanie dobrze i bardzo utrudniała grę Francuzom wysokim, agresywnym pressingiem. Mieli swoje okazje za sprawą Christopha Baumgartnera czy Michaela Gregoritscha, ale nie udało im się zdobyć gola. Jedyna bramka padła w 38. minucie, po tym jak Kylian Mbappe w charakterystyczny dla siebie sposób oszukał dwóch rywali, dograł w pole karne, a tam pechowo interweniował Maximilian Wöber, który pokonał własnego bramkarza.
Złamany nos Mbappe?
Meczu w Düsseldorfie nie dokończył Kylian Mbappe. Napastnik, który tego lata zamienił PSG na Real Madryt w jednym z pojedynków główkowych zderzył się z Kevinem Danso. Nie było mowy o faulu obrońcy RC Lens, ale Mbappe chwycił się za twarz, a po chwili zalał się krwią.
Próbował jeszcze wrócić na boisko, ale tylko po to, żeby położyć się na nim i ukraść kilkadziesiąt cennych sekund, za co zresztą zobaczył żółtą kartkę. Jego występ w meczu z Holandią stanął pod sporym znakiem zapytania.
Uczucie jak po meczu Polski po meczu z Holandią
Austriacy ambitnie walczyli o wyrównującą bramkę, ale zakończyli to spotkanie z zerowym dorobkiem zarówno jeśli chodzi o gole, jak i o punkty. W tej chwili zamykają stawkę w grupie D, ale po takim występie mają prawo czuć się tak, jak Polska po meczu z Holandią: faworytem nie byli, ale zaprezentowali się na tyle dobrze, że muszą czuć jakiś rodzaj niedosytu.
Jeśli będą w stanie grać tak w kolejnych spotkaniach Euro 2024, to w piątek podopiecznych Michała Probierza czeka bardzo trudna przeprawa na Stadionie Olimpijskim w Berlinie (godz. 18). Być może nawet trudniejsza niż ta w ubiegłą niedzielę z Holandią, ponieważ wtedy tylko mogliśmy, ale nic nie musieliśmy. Teraz - jeśli na poważnie myślimy o wyjściu z grupy - musimy z Austrią wygrać, bo mimo wszystko pokonanie Francuzów będzie graniczyło z cudem.
Piotr Janas z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?