Po ostatnim gwizdku piłkarze Lechii podeszli podziękować za doping. Usłyszeli głosy wsparcia, ale i niezadowolenia. Publiczność miała prawo być wkurzona. 1:4 na własnym terenie chluby nie przynosi, tym bardziej że oglądalność w telewizji była wyższa niż zazwyczaj, dzięki transmisji w TVP. W pewnym uproszczonym myśleniu hańbiącą porażkę widziała więc cała Polska.
Lechiści usłyszeli kilka gorzkich słów. Pewien kibic przekroczył jednak granicę – nazwijmy to umownie – „krytyki dozwolonej”. Zaczął wymachiwać środkowym palcem i zwyczajnie obrażać zawodników. Przez moment był przekonany, że posiada przyzwolenie na chamstwo. Na szczęście w drużynie Lechii jest kapitan z prawdziwego zdarzenia. Mateusz Bąk w imieniu swoim i kolegów postanowił zareagować. Podszedł i wykrzyczał prosto w twarz to, co wykrzyczeć powinien. Miał odwagę i czuł potrzebę wysłania sygnału, że nie ma zgody na rynsztokowe zachowanie.
Abstrahując zupełnie od klasy sportowej Bąka, jego reakcja potwierdziła tylko słuszność decyzji o przyznaniu mu opaski kapitańskiej. Oczywiście, kibice mają prawo krytykować wyniki i grę zespołu. Płacą niemałe pieniądze na bilety, poświęcają swój wolny czas, a w zamian dostają na ogół zwykłą bryndzę. Z drugiej jednak strony trzeba mieć złe intencje i być zwykłym prostakiem, żeby wymachiwać środkowym palcem i robić to jeszcze po takim spotkaniu jak ze Śląskiem. Ta wysoka porażka to był wypadek przy pracy. Jeżeli ktokolwiek uważa, że piłkarze Lechii specjalnie dali ciała, to nie zna się na piłce.
Warto podkreślić jeszcze jedną scenę związaną z Bąkiem. Kiedy dziennikarze dopytywali o zajście z kibicem, ten szybko ukrócił temat. To też podkreśla jego klasę, ogładę, przygotowanie do funkcji. Przecież mógł publicznie wychłostać, wytargać za uszy, a jednak tego nie zrobił. Kibice powinni być z jego postawy dumni. Szatnia – również.
Obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?