Bajki z mchu i paproci, czyli jak miasto Koronę "sprzedaje" [KOMENTARZ]

Michał Karczewski
Jaka przyszłość czeka Koronę Kielce?
Jaka przyszłość czeka Koronę Kielce? brak
Były szumne zapowiedzi o lepszych czasach. Były dramatyczne zwroty akcji niczym w produkcjach rodem z Hollywood. Był szantaż, były emocje i rozczarowania. Huśtawka nastrojów i napięcie niczym z filmów Hitchcocka. Tak pokrótce przedstawiały się (zazwyczaj) co półroczne próby "sprzedaży" Korony Kielce.

Jest lipiec 2008 roku. Krzysztof Klicki sprzedaje Miastu Kielce zdegradowaną do 1 ligi (za grzechy korupcyjne) Koronę. Przez kibiców żółto-czerwonych prezydent Wojciech Lubawski okrzyknięty jest wybawicielem. Podał pomocną dłoń klubowi w najciemniejszej godzinie. Lubawski obiecuje jak najszybciej przywrócić Koronę do ekstraklasy i znaleźć inwestora. Połowa planu się udaje. Korona po sezonie 2008/09 odzyskuje miano zespołu ekstraklasowego. Wszystko wydawało się iść w dobrą stronę. Do czasu.

Kolejne miliony przekazywane przez miasto na działalność klubu wzbudzały coraz większe wzburzenie mieszkańców. Głownie tych niezainteresowanych futbolem. Jednak z kolejnymi niespełnionymi obietnicami do grupy oponentów finansowania klubu z miejskich funduszy dołączyli także sympatycy żółto-czerwonych.

Wydawało się, że nowy inwestor przejmie Koronę już w czerwcu 2010 roku. Jednak plotki o zainteresowaniu nabyciem akcji klubu przez właściciela CCC, Dariusza Miłka pozostały tylko plotkami. Korona pozostała na garnuszku miasta.

W 2011 roku miał nastąpić kolejny już przełom. Lokalne (i nie tylko) media obiegła informacja, że do ponownego przejęcia Korony przygotowuje się Krzysztof Klicki. W Kielcach pojawiła się nadzieja na powrót tłustych lat. Jednak wizja lepszych czasów szybko odeszła, gdyż Klicki wszelkie doniesienia zdementował.

Następne lata w Koronie upłynęły pod znakiem spekulacji o kolejnych inwestorach, których "szukano" na całym świecie oraz finansowym wsparciu miasta. Z roku na rok nastroje w Kielcach się pogarszały. Ze składu odchodzili najbardziej wartościowi gracze, a ich następcami najczęściej byli zawodnicy o wątpliwej jakości. Ponadto rządy byłego już prezesa, Tomasza Chojnowskiego wzbudzały wiele kontrowersji.

23 stycznia 2014 roku wydawało się, że w Kielcach pojawił się pierwszy zwiastun "futbolowej wiosny". Korona podpisała pięcioletnią umowę o współpracy z niemiecką firmą Hanseatisches Fußball Kontor GmbH, która zarabia na sprzedaży zawodników. W ramach kontraktu grupa managerska miała ogrywać w Kielcach perspektywicznych graczy. Następnie po wypromowaniu i sprzedaży część zysków z transferów takich zawodników miał otrzymywać kielecki klub. Na mocy podpisanej umowy do Korony trafili m.in. Siergiej Chiżniczenko oraz Abzał Biejsiebiekow. Obaj furory w Kielcach nie zrobili.

Pod koniec sezonu 2013/14 mówiło się nawet o przejęciu klubu przez Hanseatisches Fußball Kontor GmbH jednak z różnych powodów (m.in. dyspozycja zespołu) do finalizacji umowy nie doszło. Sympatycy żółto-czerwonych po raz kolejny byli rozczarowani, gdyż brak nowego właściciela oznaczał dla Korony ciężkie czasy.

Jednak tego co wydarzy się pół roku później wielu się nie spodziewało. Prezes Marek Paprocki (następca Chojnowskiego) zwrócił się z prośbą do miasta o przekazanie klubowi 7,8 mln zł. Środki miały pokryć zadłużenie Korony. Brak aprobaty radnych poskutkował złożeniem wniosku o upadłość klubu przez prezesa Paprockiego, co wiele osób przyjęło za próbę szantażu. W Kielcach zapanował strach przed utratą nie tylko ekstraklasy, lecz futbolu na profesjonalnym poziomie w ogóle. W ciągu kolejnych kilku dni na specjalnej sesji radni postanowili jednak przyznać Koronie potrzebne fundusze.

W maju 2015 roku zainteresowanie akcjami Korony przejawiał właściciel AS Roma, James Pallotta. O potencjalnej transakcji poinformował nawet świetnie zorientowany we włoskim futbolu dziennikarz, Gianluca Di Marzio. Docelowo Korona miała być klubem filialnym dla rzymskiego giganta. Jednak według władz głównym warunkiem postawionym przez działaczy Romy miał być brak zadłużenia.

Dlatego w czerwcu 2015 roku na nadzwyczajnej sesji rady miasta debatowano nad przyznanie Koronie kolejnych funduszy. Tym razem w kwocie 2,8 mln zł. Niechęć radnych rozwiało wówczas przeczytanie tuż przed głosowaniem dwóch listów od właścicieli AS Romy, które dotarły do magistratu o 2:00 w nocy ze środy na czwartek (głosowanie odbywało się w czwartek). Ostatecznie władze Korony otrzymały pieniądze, jednak rzymianie nie zdecydowali się na zakup akcji klubu.

Trzy miesiące później wizja nowego właściciela nabrała realistycznych kształtów. Zainteresowanie Koroną zgłosił Andrzej Grajewski. Choć biznesmen przeprowadził audyt w klubie oraz wybrał nawet niektórych współpracowników, to do transakcji nie doszło. Winą za brak finalizacji Grajewski obarczał negatywną atmosferę wokół jego osoby.

- Rezygnuję z zakupu klubu. Atmosfera powstała wokół mojej osoby nie jest w mieście najlepsza. Krytykowano mnie z wielu stron. Postanowiłem zakończyć negocjacje i odejść od tej operacji biznesowej - przyznał na łamach Przeglądu Sportowego Andrzej Grajewski.

Pod koniec 2015 roku w kieleckim klubie zjawił się Marek Citko. Początkowo spekulowano, że reprezentuje zagraniczne podmioty chętne do nabycia akcji klubu. Jednak wszystko nabrało tempa dopiero niedawno. Citko wraz z biznesmenem, Jakubem Meresińskim miał przejąć Koronę z rąk miasta. Choć przygotowana była już nawet konferencja prasowa, to do finalizacji przejęcia klubu nie doszło. Wszystko związane było z kontrowersjami dotyczącymi zachowania niedoszłych właścicieli oraz ich stosunku do zawodników. Veto w sprawie sprzedaży klubu Meresińskiemu postawili niektórzy radni.

Tak pokrótce przedstawia się historia kolejnych prób pozyskania przez miasto sponsora dla Korony. Dlaczego do tej pory się nie udało? Czy to pech, czy złe zarządzanie? Kiedy Miasto Kielce zdecyduje się sprzedać Koronę? Te pytania dręczą sympatyków żółto-czerwonych (i nie tylko) już od ośmiu lat.

Nawałka wybrał! Oto szeroka kadra Polski na Euro 2016

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24