- Co z tego, że zagrałem dobrze, jak przegraliśmy mecz? Wolałbym w ogóle nie zagrać, albo zagrać słabo, żebyśmy tylko uniknęli dzisiaj porażki - twierdzi z żalem czarnogórski pomocnik. I dodaje: - Mi pozostaje dalej trenować i robić wszystko, by utrzymać, a najlepiej jeszcze poprawić aktualną dyspozycję.
Widzew zagrał najgorsze spotkanie od fatalnej inauguracji z Legią. Nawet na Łazienkowskiej nie prezentował się tak tragicznie: - Nie mieliśmy dzisiaj szczęścia, nic nie chciało wpaść do bramki. Obrona również się nie spisała. Brakowało koncentracji. Zamiast grać do przodu, niepotrzebnie wycofywaliśmy piłkę do tyłu - analizuje Batrović.
Po swojaku Thomasa Phibela, gra łodzian siadła już zupełnie: - Każdemu się może zdarzyć błąd. Nie da się jednak ukryć, że tak fatalnie stracony gol mocno nas podłamał i utrudnił dalszą walkę. Mimo to mieliśmy dużo czasu i trochę okazji, by zmienić swoją sytuację. Niestety nie potrafiliśmy niczego wykorzystać - mówi.
- Myślimy już tylko o następnym spotkaniu w Pucharze Polski, który potraktujemy bardzo poważnie. Zapominamy o tym co wydarzyło się przed chwilą - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?