Wczoraj jednak do żadnych ruchów w bielskim klubie nie doszło. Piłkarze mieli dzień wolny, a szef Górali cały dzień spędził w stolicy, gdzie brał udział w posiedzeniu zarządu Ekstraklasy SA. Dlatego telefon odebrał dopiero późnym wieczorem.
- Mam pewne przemyślenia, ale proszę mnie nie pytać o szczegóły. Nie chcę robić nerwowych ruchów, dlatego postanowiłem się z tym jeszcze przespać. Proszę zadzwonić do mnie w południe - poprosił prezes Podbeskidzia.
Z naszych informacji wynika, że jeśli będą jakieś zmiany to w sztabie szkoleniowym, ale pozycja trenera Roberta Kasperczyka, który jest trenerem Podbeskidzia od grudnia 2009 roku, nie jest zagrożona. Być może posadę straci któryś z pomocników szkoleniowca Podbeskidzia.
- Jestem gotowy na wszystko, przygotowany na każde rozwiązanie - odpowiada szkoleniowiec. - Muszę jednak przyznać, że nie spodziewałem się takiego słabego początku. Gdzieś może popełniliśmy błąd, ale piłkarze też muszą sobie odpowiedzieć, czy zrobili wszystko, aby było lepiej - dodaje trener Górali.
Podbeskidzie po 6. kolejkach zajmuje miejsce tuż nad kreską oznaczającą degradację. Na koncie Górale mają zaledwie dwa punkty. W najbliższą sobotę ich rywalem będzie rewelacyjnie grający ostatnio Górnik Zabrze. O punkty tez nie będzie łatwo. - Nasze boisko powinno być atutem w tych spotkaniach, chociaż do tej pory trudno to zauważyć - uważa Marek Sokołowski, który wrócił do składu po wyleczeniu kontuzji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?