Bezpieczeństwo na Euro może być kwestią szczęścia i wiary

Maciej Stolarczyk
Wiara w pokojowe nastawienie kibiców, którzy przyjadą na Euro 2012, wydaje się głównym filarem rządowego planu zapewnienia bezpieczeństwa w trakcie turnieju. To nie jest złośliwość, lecz wnioski płynące z wypowiedzi ministrów, posłów, wojewodów. I oby kibice faktycznie byli pokojowo nastawieni, bo w przeciwnym razie grozi nam katastrofa.

Tak jak drogi i połączenia kolejowe udało nam się ukończyć co najwyżej w połowie, tak połowicznie może zostać zrealizowany plan bezpieczeństwa.

A zaczęło się dobrze. W maju 2010 roku premier Tusk powołał Komitet ds. Bezpieczeństwa Euro 2012, który od tamtego czasu zebrał się dwunastokrotnie. W spotkaniach uczestniczyli ministrowie, przedstawiciele policji, Straży Granicznej, organizatorów. Ustalano szeroko pojętą strategię zapewnienia bezpieczeństwa, podejmowano kluczowe decyzje. Na przykład taką, by strefy kibica podlegały rygorowi przepisów Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, co ułatwi zapanowanie nad tysiącami kibiców przeciwnych drużyn, którzy nie weszli na stadion. Z posiedzeń komitetu płynęły uspokajające dane, że w bezpośrednie zabezpieczenie turnieju będzie zaangażowanych ponad 9 tysięcy policjantów.

Kilka dni temu Komitet ds. Bezpieczeństwa zebrał się po raz ostatni. W jego miejsce powołany będzie Krajowy Komitet ds. Koordynacji Euro 2012.
Na jego czele stanie minister sportu Joanna Mucha. Wiceprzewodniczącymi będą szef MSW Jacek Cichocki oraz minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Ta obsada wzbudza wątpliwości opozycji, bo do tej pory za bezpieczeństwo Euro miał odpowiadać wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki. Minister sportu jest powszechnie krytykowana za nieznajomość tematyki sportowej, a ostatnio także za obsadę stanowisk. - Decyzje personalne minister sportu każą zapytać, co będzie się działo w kwestii bezpieczeństwa - powiedział rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hoffman, nawiązując do mianowania na wiceprezesa Centralnego Ośrodka Sportu Marka Wieczorka. Niemającego żadnego doświadczenia w sporcie właściciela sieci zakładów fryzjerskich w Lublinie i jurora Miss Polski Nastolatek.

- Bezpieczeństwo to znak zapytania. Czy dojdzie do jakiejś wielkiej awantury, czy uda się mecze podwyższonego ryzyka, między wieloma państwami, zorganizować tak, by kibice się nie pobili, by nie doszło do żadnej rozróby - zastanawiał się rzecznik PiS Adam Hoffman. Inne obawy dotyczą kadry oficerskiej w stołecznej policji. Po odwołaniu Adama Mularza wnioski o przejście na emeryturę miało złożyć w Warszawie około 100 najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy.

Nasz system bezpieczeństwa wciąż nie został przetestowany. Stadion Narodowy w Warszawie, który jest flagową areną Euro, miał przejść trzy testy: mecz o Superpuchar (już w tę sobotę), spotkanie Polska - Portugalia (29 lutego) oraz finał Pucharu Polski (24 kwietnia).

Superpuchar - dział specjalny w Ekstraklasa.net

Tymczasem mecz o Superpuchar wciąż stoi pod znakiem zapytania (policja nie zgłasza już zastrzeżeń, lecz miasto wciąż nie wyraziło zgody na organizację), a jeśli nie dojdzie do skutku, prezes PZPN Grzegorz Lato może do Wrocławia przenieść także spotkanie Polska - Portugalia.

- Z punktu widzenia nas - organizatorów - tylko jedno z tych spotkań ma standard meczu testowego. Chodzi oczywiście o mecz Polska - Portugalia, który chcemy przeprowadzić z wykorzystaniem większości procedur, które obowiązują na Euro - mówi dyrektor turnieju w Polsce Adam Olkowicz. Takiego testu kategorycznie domaga się od nas UEFA.

Tym bardziej, że wbrew wcześniejszym szacunkom jedno ze spotkań mistrzostw Europy może otrzymać status podwyższonego ryzyka. Chodzi tu prawdopodobnie o mecz Polska - Rosja 12 czerwca właśnie na Stadionie Narodowym. Rosyjscy chuligani, podobnie jak polscy, należą do najbardziej niebezpiecznych na świecie. Sytuację zaognia jeszcze historyczna niechęć między narodami czy wciąż istniejące trudne relacje.
Przy okazji dwumeczu Legii ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy w zeszłym roku na stadionie w Warszawie pojawiły się transparenty "Smoleńsk pamiętamy", a według relacji z forów internetowych między kibicami dochodziło do fizycznej konfrontacji zarówno w Warszawie, jak i w Moskwie. To może - ale nie musi - oznaczać kłopoty w czasie Euro.

Organizatorzy postanowili wierzyć w to drugie. - Na czas mistrzostw zawieszane są zwyczajowe wojny i niezgody między kibicami klubowymi. Wszyscy razem kibicują reprezentacji narodowej (wojewoda Kozłowski).
- Euro to impreza, która ma się kojarzyć z zabawą. To jakby mundurowy miał być wodzirejem na weselu (minister Cichocki, wypowiedź nieoficjalna za "Dziennikiem").

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24