Czytaj koniecznie: Lechia trapiona kontuzjami. Kaniecki może zapomnieć o grze w tym roku
Jak się czujesz?
Nie najgorzej. W poniedziałek mam istotną wizytę u laryngologa i wówczas będę wiedział, co i jak.
Trener Kaczmarek mówi, że dostaniesz maskę ochronną na złamany nos i zagrasz z Legią. To jest możliwe?
Tak. Chcę zagrać w tym meczu i liczę, że tak się stanie.
Jak doszło do tego urazu?
Liczyłem na to, że wyskoczę wyżej, a obrońca się spóźni. A piłkę miałem na dobrej wysokości, żeby spróbować strzelić gola. Obrońca Podbeskidzia też wyskoczył do tego dośrodkowania, a ja uderzyłem twarzą w tył jego głowy i stąd złamanie.
Mniej szczęścia miał Bartosz Kaniecki, który w tym sezonie już nie zagra...
Niestety, taki to był mecz. Zdobyliśmy trzy punkty, ale okupiliśmy to dwiema kontuzjami. Taki jest sport, a kontuzje są wkalkulowane w nasz zawód i musimy być na to przygotowani.
Wygrywając w Bielsku-Białej, odrobiliście stracone punkty ze Śląskiem?
Tamta porażka bolała i chcieliśmy się zrehabilitować. Dobrze, że tak szybko był kolejny mecz. Chcieliśmy wygrać i to się udało. Musimy zwrócić uwagę na 60 minutę, kiedy tracimy dużo goli.
To brak koncentracji?
Z pewnością. To można poprawić. Musimy grać skuteczniej w obronie i będzie dobrze.
Znowu patrzycie w górę tabeli?
Tak pokazują wyniki. Bliżej nam do czołówki niż do walki o utrzymanie. Do każdego meczu trzeba jednak podchodzić z pokorą i grać lepiej.
Czytaj więcej na stronie Dziennika Bałtyckiego: Transferowy zawrót głowy w szatni ekstraklasowej Lechii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?