Błąd w Zawiszy to nie błąd?

Krzysztof Kurzyński
Zagłębie nie chce najlepszego piłkarza I ligi. Adrian Błąd, który wygrał plebiscyt tygodnika "Piłka Nożna" na najlepszego zawodnika biegającego po pierwszoligowych boiskach, wiosnę również spędzi na wypożyczeniu do Zawiszy Bydgoszcz. W Lubinie wiążą z nim plany, ale dopiero w przyszłości.

Adrian Błąd urodził się niespełna 21 lat temu w Lubinie. Jest wychowankiem Zagłębia, chłopakiem z sercem w kolorze miedzi. Był gwiazdą drużyny wygrywającej rozgrywki Młodej Ekstraklasy. W pierwszej drużynie nie dostał jednak prawdziwej szansy na pokazanie swoich wysokich umiejętności. Był rzucany po wszystkich pozycjach w pomocy, próbowano go jako alternatywy dla Bartosza Rymaniaka na boku obrony. Te eksperymenty nie miały prawa się powieść, a Adrian zamiast przez kolejną rundę pełnić funkcję zapchajdziury, został wypożyczony do Zawiszy Bydgoszcz.

W Bydgoszczy Błąd stał się piłkarzem pełną gębą. Poruszając się pomiędzy liniami pomocy i napadu, uczestniczył w prawie każdej akcji ofensywnej Zawiszy. Po rundzie jesiennej jego drużyna zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a Błąd jest na takiej samej lokacie w... klasyfikacji najlepszych strzelców! Rzadko się zdarza, by o miano króla strzelców walczył pomocnik, a 10 bramek zdobytych przez Adriana dało mu tytuł najlepszego pierwszoligowca roku.

Lider klasyfikacji strzelców I ligi Jakub Świerczok jest już zawodnikiem Kaiserslautern, które stoczyło o niego bój z Wisłą Kraków. Zagłębie nie musi toczyć o Błąda żadnych walk, bowiem może zakończyć wypożyczenie i mieć go u siebie. Wszystko wskazuje jednak na to, że będący w wysokiej, jak nigdy dotąd, formie lubinianin, zostanie w Bydgoszczy do końca sezonu. - Korzystniejsze dla Adriana, z którym w Lubinie wiązane są spore nadzieje, będzie pozostanie na kolejne pół roku w Zawiszy i zdobywanie ligowych doświadczeń na poziomie zaplecza Ekstraklasy - powiedział oficjalnej stronie Zagłębia pełnomocnik zarządu ds. sportowych Rafał Helbik.

Jednym z kilku zawodników Zagłębia, którzy po fatalnej jesieni nie stracili poparcia fanów, jest inny wychowanek Miedziowych - Arkadiusz Woźniak. W każdym meczu dawał z siebie wszystko, co na tle truchtających kolegów musiało się podobać. Błąd walczyłby zapewne równie zażarcie. W derbowym meczu ze Śląskiem tak chciał się pokazać, że w kilkanaście minut zobaczył dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko. Dziś jest w wielkiej formie. Zagłębie, miast próbować ściągnąć go do domu, rozwiązując być może problem z brakiem skutecznego ofensywnego pomocnika, skupia się na poszukiwaniu zagranicznych najemników. Czy drużyna, której brakowało w jesiennych meczach walki i charakteru, nie potrzebuje "gryzącego trawę" wychowanka, najlepszego zawodnika zaplecza Ekstraklasy?

Czy rezygnacja z Błąda to nie błąd?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24