Błękitni Stargard - Elana Toruń. Zmarnowana szansa na wygraną na zakończenie rundy jesiennej

Błękitni Stargard - Elana Toruń 3:3 (1:3)
Bramki: Maciej Liśkiewicz (44), Grzegorz Aftyka (63 karny), Damian Niedojad (64) - Maciej Rożnowski (25, 36), Kacper Knera (31),
Elana: Pawłowski - Korpalski, Ćwikliński, A. Kowalski - Lenkiewicz (69. Makowiecki), Woroniecki (69. Góra), Piskorski, Karbowiński - Knera, Rożnowski (82. Kościelecki), K. Kowalski.

Przypomnijmy, że na inaugurację rozgrywek torunianie pokonali Błękitnych 3:0. Aktualnie ich rywale zajmują 12. lokatę w tabeli, ale elanowcy spodziewali się ciężkiego spotkania.

Jednak w niecałe 10 minut torunianie zdobyli trzy gole. Dwa razy trafił Maciej Rożnowski po asystach Kacpra Knery i Damiana Lenkiewicza. Jedną bramkę zdobył Knera.

Niestety, przed przerwą zawodnicy Elany dali sobie strzelić gola. Po przerwie torunianie niespełna w minutę stracili prowadzenie i zamiast z trzema punktami wrócili do domu zaledwie z jednym.

- Ten punkt smakuje gorzej niż porażka - stwierdził szkoleniowiec Elany. - Jeśli prowadzi się na wyjeździe 3:0, to trzeba mecz wygrać. Nic nas nie tłumaczy. Spotkanie było wyrównane. W pierwszej połowie wykorzystaliśmy trzy z czterech okazji. Gola na 1:3 straciliśmy po stałym fragmencie. Nie powinniśmy stracić drugiego gola, bo rywal przejął piłkę ręką. Potem był faulowany i sędzia podyktował karnego. Nie zdążyliśmy się z tego otrząsnąć i za chwilę straciliśmy trzeciego gola. Szkoda, że tak się to skończyło - podsumował trener Więckowski.

Zobaczcie także

Teraz w rozgrywkach nastąpi przerwa do marca 2024 roku. Elana spędzi ją na pozycji wicelidera ze stratą pięciu punktów do prowadzącego Świtu Szczecin.