Początek spotkania odbył się pod dyktando Borussii, która już od pierwszych minut szukała swojej szansy na zdobycie gola. Przewaga przyjezdnych malała jednak z każdą kolejną sekundą, a do głosu nieoczekiwanie zaczęli dochodzić piłkarze Freiburga, którzy bronią się przed spadkiem. Podopieczni Juergena Kloppa zdołali jednak odpierać ataki zdeterminowanych rywali i nawet jeśli sami nie stwarzali sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji strzeleckich, zachowywali potrzebną czujność.
Z dobrej strony pokazał się dziś Łukasz Piszczek, który był bardzo aktywny. Często włączał się w akcje ofensywne swojej drużyny, dobrze radził sobie także w obronie i skutecznie powstrzymywał strzeleckie zapędy napastników Freiburga.
Pierwsza połowa nie przyniosła żadnych goli, a jedyna bramka padła dopiero po przerwie. W 57. minucie na listę strzelców wpisał się Sebastian Kehl. Wieloletni zawodnik Borussii wykorzystał dobre podanie Grosskreutza i świetnym strzałem pokonał Olivera Baumanna.
Kiedy ekipa z Zagłębia Ruhry wyszła na prowadzenie, sprawiała wrażenie zadowolonej z wyniku, a tempo meczu nie zachwycało. Dortmundczycy ostatecznie zapisali na swoim koncie kolejne trzy punkty, a Freiburg umocnił swoją pozycję w dolnych rejonach tabeli.
W meczu wystąpił tylko jeden reprezentant Polski, bowiem pozostała dwójka naszych rodaków występujących w Borussii jest kontuzjowana. Jakub Błaszczykowski nie pojawi się już w tym sezonie na boisku po tym, jak zerwał więzadła krzyżowe, z kolei Robert Lewandowski narzekał na uraz kolana, przez co opuścił także mecz kadry ze Szkocją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?