Brożek: Cieszę się, że jadę na kadrę

/Gazeta Krakowska
Wisła Kraków 4:0 Legia Warszawa
Wisła Kraków 4:0 Legia Warszawa Ryszard Kotowski (Ekstraklasa.net)
- Po derbach i po meczach, w których raz wygrywaliśmy, a raz przegrywaliśmy, rozmiary tego zwycięstwa dla nas też są zaskoczeniem. Wreszcie jednak zagraliśmy konsekwentnie i byliśmy zdyscyplinowani taktycznie - mówi po meczu z Legią Paweł Brożek.

Zdaje Pan sobie sprawę z tego, że dwoma bramkami, strzelonymi Legii, przeszedł Pan do historii Wisły? Teraz z dziesięcioma golami, obok Zdzisława Kapki i Kazimierza Kmiecika, znalazł się Pan w trójce wiślaków, którzy najczęściej trafiali do siatki legionistów.
Słyszałem już o tym. Nie będę krył, że statystyki też są dla mnie ważne, więc bardzo się z tego faktu cieszę.

Kibice Wisły liczyli, że wygracie z Legią, ale mało kto przypuszczał, że zrobicie to w tak efektowny sposób.
Po derbach i po meczach, w których raz wygrywaliśmy, a raz przegrywaliśmy, rozmiary tego zwycięstwa dla nas też są zaskoczeniem. Wreszcie jednak zagraliśmy konsekwentnie i byliśmy zdyscyplinowani taktycznie. W poprzednich meczach różnie to wyglądało.

Zaskoczeniem była też osoba Tomasa Jirsaka w podstawowym składzie. Trener Maaskant miał jednak nosa, bo Czech rzucił Panu idealną piłkę przy pierwszym golu.
Tomek to zawodnik, który potrafi grać w piłkę. Trener chciał, żebyśmy więcej grali środkiem, stąd Tomek w wyjściowym składzie. Zagrał bardzo dobrze, zaliczył asystę, walczył w środku pola i również dzięki niemu zdominowaliśmy tę strefę boiska.

Podobnie jak niedawno przeciwko Lechii, po strzeleniu drugiego gola zaczęliście grać z polotem. Wynika z tego, że potencjał w drużynie jest, tylko czasami macie problemy z pokazaniem tego na boisku.
Jest potencjał, ale też trzeba pamiętać, że Legia po drugiej bramce nie wierzyła za bardzo, że może odwrócić losy meczu.

Trener Skorża powiedział, że Wisła ma największą siłę ofensywną w lidze...
Trener nas dobrze zna. Te słowa nie są na wyrost, choć nie zawsze to pokazujemy.

Po meczu z Legią na dobre dołączyliście do czołówki ligi?
Wygraliśmy dwa mecze z rzędu, co dawno nam się nie przytrafiło. Teraz mamy mecz z Zagłębiem Lubin u siebie i warto byłoby go też wygrać.

Pierwsza Pańska bramka to był majstersztyk.
To była błyskawiczna decyzja. Piłka przeszła Astiza i powinienem ją uderzyć lewą nogą. Ponieważ jednak na niej stałem, zdecydowałem się na strzał z prawej. Wyszła z tego rzeczywiście ładna bramka.

Wykonał Pan kolejny rzut karny. Czy to oznacza, że już na stałe będzie Pan strzelał jedenastki?
Mam nadzieję, że Patryk Małecki da mi strzelać te karne [śmiech].

Wiele ostatnio mówiło się o podziałach w Wiśle. Czy nie jest jednak tak, że atmosferę budują przede wszystkim wyniki?
Niektórzy zaczynają powoli rozumieć, co to jest Wisła i o jakie cele walczy. Dzięki temu grają coraz lepiej.

Rozmawiał Pan po meczu z trenerem Skorżą?
Tylko podziękowaliśmy sobie za mecz.

Nie jest Pan zawiedziony postawą Legii?
Nie pozwoliliśmy Legii rozwinąć skrzydeł. Wiedzieliśmy, jak gra Legia, jakie ma mocne strony - i jako drużyna wyeliminowaliśmy je.

Coraz lepiej wygląda wasza gra w defensywie. Drugi mecz z rzędu zagraliście "na zero" w tyłach.
Wygląda to zdecydowanie lepiej, ale też dużo pracujemy nad tym elementem.

Po takim meczu z podniesioną głową pojedzie Pan na zgrupowanie reprezentacji?
Cieszę się przede wszystkim z tego, że w ogóle jadę na kadrę.

A kogo z kolegów z Wisły poleciłby Pan w tej chwili trenerowi Smudzie?
Mariusza Pawełka, który ostatnio jest w bardzo wysokiej formie.

Rozmawiał: Bartosz Karcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24