Piłkarski kopciuszek z Niecieczy dziś w świetle jupiterów pierwszy raz ma zatańczyć na pierwszoligowym balu. Czeka go niezwykle trudne zadanie. Jego piłkarskie kroki oceni wyrafinowany i niezwykle doświadczony juror. "Zieloni" z Poznania to jedna z bardziej zasłużonych piłkarskich marek w kraju. Dziś gra na zapleczu ekstraklasy, ale solidności futbolowej z pewnością nie można jej odmówić. - Czujemy lekki dreszczyk emocji, trochę tremy. To nasz debiut w pierwszej lidze. Mam nadzieję, że ta cała otoczka nie sparaliżuje nam nóg. Wierzę, że po pierwszym gwizdku chłopaków opuści trema i zagrają swoją piłkę, pokażą na co na stać. W pierwszej lidze zamierzamy grać systemem 4-4-2, tracić jak najmniej bramek a zdobywać ich najwięcej - mówi opiekun niecieczan.
W starciu z Wartą Poznań dla Termaliki Bruk-Betu Nieciecza nowości jest bez liku. To nie tylko klasa rozgrywkowa, rywale, ale też budujący się i już prezentujący się okazale Stadion Miejski w Poznaniu, na którym swoje spotkanie rozgrywać w tym sezonie mają "Zieloni".
- To idealne boisko do gry w piłkę. Po meczu nikt z nas nie będzie narzekał na jego wielkość czy stan nawierzchni - uważa z kolei Jan Cios. - Występowałem na tym obiekcie z Arką. Wówczas oddana była do użytku jedna trybuna, już wtedy robiła duże wrażenie - dodaje Cios.
Ostrożnym optymizmem bije też od szkoleniowca Marcina Jałochy. - Zawsze jest niewiadoma, jak zespół zareaguje. Nie mamy nic do stracenia. Mam nadzieję, że zaczniemy zdobywać punkty już od pierwszego spotkania - dodaje Jałocha.
Wyżej poprzeczkę przed swoimi kolegami stawia też Jan Cios. - Jedziemy po zwycięstwo - zapewnia defensor niecieczan. Warta Poznań z pewnością na papierze "straszy" przeciwników Piotrem Reissem i Zbigniewem Zakrzewskim, zawodnikami, którzy występowali w ekstraklasie. Ich wartość doceniają w obozie beniaminka, ale na tym uprzejmości się kończą.
- Musimy bardzo uważać na tę dwójkę. Szczególnie ważne jest, żeby wyłączyć z gry Reissa, przez którego przechodzi dużo piłek - zwraca uwagę Cios. - Poznaniacy to mieszanka rutyny z młodością, zespół budowany od nowa. Nie chciałbym robić specjalnej otoczki wokół Reissa i Zakrzewskiego, bo potem się okaże, że gola zdobędzie ktoś trzeci. Z pewnością jednak są to gracze, którzy swoimi nazwiskami będą motywowali moich obrońców do jeszcze lepszej gry - uważa Jałocha.
Niecieczanie na dzisiejsze spotkanie wyjechali wczoraj. Ulokowali się w Swarzędzu, położonym niedaleko Poznania. W kadrze zabrakło miejsca dla Pawła Smółki, który ma kłopoty z mięśniem czworogłowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?