Brzęczek: Powoli zaczynamy tworzyć kolektyw

Paweł Stankiewicz / Dziennik Bałtycki
Jerzy Brzęczek
Jerzy Brzęczek Tomasz Bolt/Polskapresse
- Patrząc na naszą kadrę, to nie mamy się czego wstydzić i bać. Chłopacy mają umiejętności, ale muszą je przełożyć na zespół, bo inaczej nie będziemy wygrywać. Cieszy mnie to, że coraz lepiej to rozumieją i powoli zaczynamy tworzyć kolektyw - ocenia po sparingu z Dnipro trener Lechii Gdańsk, Jerzy Brzęczek.

Wygrana z wicemistrzem Ukrainy, trzecim zespołem obecnego sezonu i uczestnikiem Ligi Europy, działa na wyobraźnię?
OK, cieszmy się, że wygraliśmy, bo to był wymagający przeciwnik, ale to jednak tylko mecz towarzyski. Nie będziemy fruwać z radości. Nie bujamy w obłokach i twardo chodzimy po ziemi. To jest okres przygotowawczy, drużyny są na różnych etapach. Jeśli chodzi o sam mecz, to straciliśmy bramkę, przegrywaliśmy, a potrafiliśmy się podnieść i wygrać. Z drugiej strony, bramkę straciliśmy praktycznie po pierwszej akcji przeciwnika, który potrafi wykorzystać najmniejszy błąd w ustawieniu. Dla naszego zespołu to było dobre doświadczenie zagrać z drużyną o wysokiej kulturze gry.

Dnipro zagrało w silnym składzie, bo z Konoplanką, Zozulą czy Kaliniciem?
Obie drużyny zagrały w najsilniejszych składach na dany dzień. Nie mogliśmy skorzystać ze wszystkich zawodników ze względu na urazy i choroby. Jednak, patrząc na naszą kadrę, to nie mamy się czego wstydzić i bać. Chłopacy mają umiejętności, ale muszą je przełożyć na zespół, bo inaczej nie będziemy wygrywać. Cieszy mnie to, że coraz lepiej to rozumieją i powoli zaczynamy tworzyć kolektyw.

Kolejny dobry mecz zagrał Piotr Grzelczak i tym razem zakończył go golem. Pomimo wielu transferów ten piłkarz pokazuje, że nie zamierza łatwo odpuścić walki o miejsce w składzie.
Mamy ponad 20 zawodników na dobrym poziomie. Rywalizacja jest bardzo duża. Piotrek bardzo dobrze prezentuje się w meczach towarzyskich. Mnie to bardzo cieszy, a rywalizacja jest coraz mocniejsza. To musi spowodować, że poziom drużyny się podniesie.

W dość łatwej sytuacji, ale wreszcie gola zdobył Antonio Colak. To chyba dla niego ważne trafienie z psychologicznego punktu widzenia, bo Kevin Friesenbicher strzelał bramki w sparingach, a on dotąd nie?
Ja się bardzo cieszę, że Antonio strzelił tę bramkę. To niesamowity profesjonalista i wszystko robi na sto procent. Czasami za bardzo chce, robi się za bardzo spięty, a wtedy brakuje mu zimnej krwi i wyrachowania. To młody zawodnik, zbiera doświadczenie i z każdym miesiącem będzie lepszy i skuteczniejszy.

Na minus stracona bramka po strzale głową z kilku metrów. Potem w drugiej połowie nieuznane trafienie dla rywali po zagraniu z rzutu wolnego i strzale głową. Obrona w takich sytuacjach nadal jest problemem?
To było dobre dośrodkowanie, ale byliśmy zbyt mało agresywni w bocznej strefie boiska. Nie możemy odpuszczać w takich sytuacjach. Przeciwnik miał 2-3 rzuty wolne, bardzo dobrze wykonane i ciężko się wybronić. Na pewno musimy być skuteczniejsi we własnym polu karnym w takich sytuacjach.

To oznacza, że jednak przydałby się Lechii jeszcze jeden dobrej klasy środkowy obrońca?
Nie, nie. Przydałby się taki obrońca i prowadzimy rozmowy, ale nie ze względu na takie sytuacje. Na tę chwilę mam bardzo mocną kadrę i wszystkie pozycje są silnie obsadzone nawet przez dwóch graczy. Jak przyjdzie do nas jeszcze jakiś zawodnik, to tylko taki, który podniesie poziom.

Będzie to Federico Platero czy Gerson. A może obaj?
Dla Platero były to ciężkie testy i raczej Urugwajczyka nie będzie w Lechii. Jeśli chodzi o Gersona, to na pewno jest taka opcja, a czas pokaże, czy zostanie naszym piłkarzem.

Kiedy w meczu w barwach Lechii pojawi się Sebastian Mila, bo pewnie chciałby Pan, żeby zagrał w jakimś sparingu przed ligą?
Oczywiście, że bym chciał. Wystąpi, jak nie będzie miał problemów zdrowotnych, będzie w pełni sił i bez urazu. Chcę zobaczyć go w grze z całą drużyną. Kiedy to nastąpi i czy już w najbliższym meczu, trudno mi teraz powiedzieć.

Jakie warunki do pracy zastaliście w Hiszpanii? Lepsze niż w Turcji?
W Turcji mieliśmy bardzo dobre warunki i tutaj jest podobnie. Nie ma na co narzekać, jest świetna baza, a wyżywienie na najwyższym poziomie. Na pewno grzechem byłoby mówić, że coś jest nie tak. Warunki są optymalne, boiska także świetnie przygotowane. Pogoda jest bardzo dobra i mam nadzieję, że taka pozostanie do końca zgrupowania.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24