Były reprezentant Polski Wiesław Cisek: Krzysiek Zając jest w Oldenburgu legendą

Jaromir Kruk
– Krzysiek Zając był bardzo dobrym piłkarzem – wspomina Wiesław Cisek, były reprezentant Polski, piłkarz między innymi Legii Warszawa i Widzewa Łódź.
– Krzysiek Zając był bardzo dobrym piłkarzem – wspomina Wiesław Cisek, były reprezentant Polski, piłkarz między innymi Legii Warszawa i Widzewa Łódź. Fot. Polska Press/Łączy nas Piłka
Wiesław Cisek do VfB Oldenburg trafił z Widzewa Łódź, a do przenosin do Niemiec przekonał go też Krzysztof Zając. Obecny prezes Korony Kielce przyjechał do Ciska na rozmowy do Łodzi, a był wtedy drugim trenerem w VfB. Wrócił jeszcze na boisko, pomógł w awansie do drugiej Bundesligi, a dziś jest uważany za klubową legendę. – Krzysiek Zając był bardzo dobrym piłkarzem – wspomina Wiesław Cisek.

Krzysztof Zając miał wpływ na pana przenosiny z Widzewa do VfB Oldenburg?
Krzysiek przyjechał do Łodzi, gdy już temat był dogadany. Przedstawił mi jak funkcjonuje klub, jakie ma wizje. Wtedy działał w sztabie szkoleniowym, spełniał też rolę tłumacza i bardzo mocno się angażował. Walczyliśmy o awans do drugiej Bundesligi i namówiono Zająca by powrócił na boisko. Nie miał wyjścia i dołożył cegiełkę, a w zasadzie cegłę do realizacji sportowych planów.

Jakim zawodnikiem był Krzysztof Zając?
Na pozycji środkowego obrońcy prezentował się jak profesor. Bardzo dobrze się ustawiał, imponował wyszkoleniem technicznym, a jego znakiem firmowym były dośrodkowania. Kapitalnie wykonywał stałe fragmenty i zaliczał mnóstwo asyst. On już w Polsce, w GKS Katowice spisywał się świetnie, wygrał Puchar Polski i jest szanowany w środowisku piłkarskim. W Oldenburgu szlifowaliśmy zagrania z wolnych, rożnych, a Krzysiek cały czas wymyślał coś nowego. Dzięki jego pomysłom wygraliśmy baraże z TeBe Berlin, które miało świetną pakę. Oldenburg szalał na punkcie piłkarzy, a Krzysiek uchodził za ulubieńca kibiców. Szkoda, że nie udało się utrzymać. Janek Urban, który został sprowadzony do klubu też przy pomocy Zająca doznał kontuzji i brakowało nam siły ognia z przodu.

Co pana skłoniło, żeby z polskiego potentata odejść do niemieckiego trzecioligowca?
W Widzewie do głosu dochodzili inni, a ja i paru kolegów szliśmy w odstawkę. Swoje pograłem w Łodzi, pokazałem się w Europie, zaliczyłem 12 spotkań w reprezentacji Polski. Gdy pojawiła się oferta z Oldenburga żona była w zaawansowanej ciąży, ale postanowiliśmy spróbować. Z rodzinnej Albigowej do niemieckiego miasta dzieliło nas 1550 kilometrów, wtedy się jechało 18 godzin, dziś jakieś 12. Do Oldenburga pojechałem sam, potem dołączyła rodzina i zostaliśmy tam na siedem lat. Klub był wyśmienicie zorganizowany, wszystko było świetnie poukładane, a grało nas pięciu, a nawet sześciu Polaków. Całe towarzystwo ogarniał Krzysiu Zając, świetny kolega, na którego zawsze można było liczyć. On się kumplował z Mirko Votavą, legendą Bundesligi i Werderu Brema, mistrzem Europy z 1980, który też trenował VfB Oldenburg.

Zaskoczyło pana, że Krzysztof Zając został prezesem Korony Kielce?
Pewnie, bo w Niemczech poukładał sobie życie, chyba niczego mu nie brakowało. Może jednak potrzebował nowych wyzwań, może tęsknił za Polską? A na gorącym stanowisku daje sobie radę. Umie wyciągać wnioski, przyznać się do błędów. Krzysiek nie jest w ciemię bity, całe życie działa w piłce nożnej i wie, jak wiele pułapek czyha. Niekiedy trzeba funkcjonować w trudnym środowisku i potrzeba czasu by w nim się zaadoptować, przekonać ludzi do pewnych wizji. Życzę mu wszystkiego najlepszego i wierzę, że kiedyś Korona powalczy z Widzewem o czołowe lokaty w ekstraklasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Były reprezentant Polski Wiesław Cisek: Krzysiek Zając jest w Oldenburgu legendą - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24