Bytovia nie przebiła kaliskiego muru. Bytowianie zremisowali z Calisią

Gospodarzom udało się stworzyć kilka groźnych sytuacji, jednak żadna z nich nie zakończyła się strzałem dającym prowadzenie. Z wyjątkowo nieentuzjastyczną reakcją kibiców spotkała się akcja wykończona przez Wojciecha Piętę w 17 minucie, który po wymianie podań z Jakubem Kagankiem mocnym strzałem z lewej nogi przestrzelił, bo piłka przeleciała tuż obok słupka gości.

Z minuty na minutę poziom adrenaliny wśród kibiców wzrastał, ponieważ większość akcji gospodarzy kończyła się na szczelnej obronie kaliszan. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Kiedy piłkarze znowu pojawili się na murawie, zarówno kibice, jak i trener Waldemar Walkusz byli przekonani, że uda się strzelić bramkę i wyjść na prowadzenie. Nadzieja pojawiła się w 62 minucie meczu. Tuż przed polem karnym kaliszan faulowany był Dawid Ambroziak, który wykonał rzut wolny, nie zaskakując bramkarza gości.

Eksplozja długo wyczekiwanej radości na trybunach pojawiła się w 82 minucie, kiedy Łukasz Kowalski, po zagraniu Marcina Kajcy, został sam na sam z bramkarzem i silnym strzałem umieścił piłkę w siatce. I być może ta bramka zdecydowałaby o rozstrzygnięciu sobotniego spotkania w Bytowie, gdyby nie gwizdek sędziego, który dopatrzył się pozycji spalonej. Bramka nie została uznana.

Ostatnie minuty regulaminowego czasu gry, jak również 4, które arbiter doliczył , to już dynamiczne podania i nerwowe poszukiwanie dojścia do bramki. Żadnej z drużyn nie udało się jednak zdobyć gola.

Drutex-Bytovia Bytów - Calisia Kalisz 0:0

Drutex-Bytovia: Gostomski - KowalskiI, Wróbel, Łapigrowski, Szmidke, Kaganek, Ambroziak (89 Kobiella), Kajca, Pietroń, Pieta (74 Kłos), Barbosa (67 Kołodziejski)

Calisia: Melon - Fechner, Józefiak, Wiącek, Obem, Klofik (76 Szepeta), SzczepanI (87 Wandzel), Ciesielski (85 Drężewski), Paczkowski, Mokwa (93 Wróbel), Kowal