Bytovia rzutem na taśmę pokonała na wyjeździe Chrobrego

Łukasz Boyke /Dziennik Bałtycki
Bytovia pokonała na wyjeździe Chrobrego
Bytovia pokonała na wyjeździe Chrobrego Tomasz Bołt/Polskapresse
Drutex-Bytovia Bytów pokonała w Głogowie wicelidera drugoligowego zestawienia. Obaw przed tym meczem nie brakowało, bo zespół trenera Pawła Janasa, byłego selekcjonera reprezentacji Polski, gra ostatnio w kratkę, nie poraża skutecznością i wciąż jest w fazie zgrywania się.

Lechia Gdańsk zdecydowanie słabsza od wicemistrza Ukrainy [ZDJĘCIA]

Bytovia słynie jednak z determinacji, którą wyraźnie już było widać w pojedynku z Chrobrym Głogów. Pretendent do gry na zapleczu ekstraklasy zdobył komplet cennych punktów na trudnym terenie, co może świadczyć o tym, że zespół w końcu zacznie wygrywać.

Bez wątpienia wpływ na przebieg całego spotkania miały wydarzenia, których kibice byli świadkami w pierwszych kilkunastu minutach tego pojedynku. Dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył zawodnik gospodarzy Michał Michalec, który najpierw faulował, a później próbował wymusić rzut karny. Od 17 minuty gospodarze grali więc w osłabieniu, co próbowali wykorzystać przyjezdni. Łatwo nie było, bo chociaż pomarańczowi grali bez jednego zawodnika, potrafili wypracować akcję zakończoną celnym strzałem. Zawodnicy Ireneusza Mamrota mogli wyjść na prowadzenie już w 26 minucie meczu, ale w bramce Bytovii bardzo dobrze spisywał się Mateusz Oszmaniec. Pięć minut przed końcem meczu w dogodnej sytuacji znalazł się Robert Hirsz, który chybił pomimo, że znajdował się blisko bramki.

Po przerwie natomiast każda z drużyn próbowała zaskoczyć przeciwnika. Pierwsi uderzyli gospodarze, którym nie udało się pokonać broniącego bytowskiej bramki "Oszmiana". W odpowiedzi piłkę próbował atomowym strzałem wbić do siatki głogowian kapitan zespołu Wojciech Pięta, ale bezskutecznie.

W 73 minucie gry na boisku pojawił się Michał Marczak, który zmienił Macieja Stefanowicza. Świeża krew na boisku wprowadziła nie małe zamieszanie, gdyż młody napastnik na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zdobył upragnionego przez zespół Janasa gola. Gospodarze próbowali jeszcze wyrównać wynik, ale bezskutecznie. W pole wybiegł nawet bramkarz pomarańczowych. To jednak nie pomogło Chrobremu.

- To był mecz walki. Powiedziałbym nawet, że było w nim więcej tej walki niż piłkarskiej gry - mówi Paweł Janas, trener Drutex-Bytovii Bytów. - Musimy bardziej pracować nad tym, aby było odwrotnie. Więcej piłki, mniej wojny. Swoim chłopakom dziękuję za grę do końca i walkę.

Według szkoleniowca Chrobrego, decydującym momentem w grze była czerwona kartka, którą zobaczył Michalec. - Trudno w dziesięciu prowadzić grę, dlatego skupiliśmy się na defensywie, na wyprowadzaniu kontr i na szukaniu stałych fragmentów - twierdzi Ireneusz Mamrot. - W drugiej połowie popełniliśmy właściwie jeden błąd. Straciliśmy piłkę i padła bramka. Uważam, że za swoją postawę, zostawione zdrowie, wolę walki i ambicję piłkarze zasłużyli przynajmniej na punkt - dodał.

Chrobry Głogów - Drutex Bytovia 0:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Michał Marczak (88)

Chrobry:
Rzepecki - Ilków-Gołąb, Michalec ll, Szałek l, Samiec, Machaj (75 Ciechański), Hałambiec, Ulatowski l, Janeczko, Sędziak, Szczepaniak (67 Gancarczyk) (88 Ziemniak)

Bytovia: Oszmaniec - Wróblewski, Kowalski, Wróbel, Wilczyński, Stefanowicz (74 Marczak), Pietrońl, Kryszak (88 Wojach), Pięta, Michalski, Surdykowskil (36 Hirsz)

Sędzia: Maciej Mikołajewski (Świebodzin)

Widzów: 900

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24