Bytovia wywiozła trzy punkty ze Zdzieszowic

Mirosław Szozda
Pomocnik Ruchu Zdzieszowice Krzysztof Hałgas (z lewej) i Krzysztof Gajtkowski (Bytovia)
Pomocnik Ruchu Zdzieszowice Krzysztof Hałgas (z lewej) i Krzysztof Gajtkowski (Bytovia) Mirosław Szozda
Dopiero za czwartym podejściem piłkarzom Ruchu Zdzieszowice udało się zainaugurować piłkarską wiosnę. W pierwszym meczu rundy rewanżowej Zdzichy uległy wiceliderowi z Bytowa 1:2.

Dwa razy z Calisią Kalisz i raz z Chrobrym Głogów odwoływano mecze drugiej ligi z udziałem zdzieszowickiej drużyny. Wszystko za sprawą zimowej aury. Działacze Ruchu robili wszystko, by pojedynek z Bytovią się odbył i trzeba przyznać, że warunki do gry były zupełnie niezłe. Jedynym mankamentem była niska temperatura (minus sześć stopni Celsjusza), która dawała się we znaki ponad dwustuosobowej widowni. Mecz lepiej rozpoczęli goście, bo po dośrodkowaniu Marcina Kajcy, Michał Szałek mógł zapewnić Bytovii prowadzenie. Piłka po jego strzale głową minęła jednak słupek bramki strzeżonej przez Tomasza Kasprzika. Potem podobną okazję miał Kajca, ale futbolówka znowu nie wpadła między słupki. Po dwóch kwadransach gry przyjezdni dopięli jednak swego. Marcin Kajca zdecydował się na uderzenie z dystansu, a odbita po drodze piłka zaskoczyła stojącego tuż przed linią bramkową Kasprzika i ponad nim wpadła do bramki. W drugiej odsłonie dużo korzystniej zaprezentowali się podopieczni Stanisława Wróbla, którzy mocno przycisnęli bytowian. Zmarzniętych kibiców miejscowej drużyny rozgrzał w 67. minucie Dawid Kiliński. Z rzutu wolnego dośrodkował niezwykle aktywny w całym pojedynku Kamil Łączek, a Kiliński wykazał najwięcej sprytu w polu karnym Bytovii i wyrównał straty. Chwilę później „meczową piłkę” miał na nodze Krzysztof Hałgas. Kapitalną asystą popisał się Marcin Lachowski, ale Hałgas mając przed sobą tylko golkipera gości fatalnie spudłował. Przewaga Ruchu rosła, ale gola dosyć szczęśliwie zdobyli rywale. Po rzucie rożnym piłka spadła na nogę Pawła Gamli, który naciskany przez jednego z napastników Bytovii nie trafił czysto w piłkę i ta nieoczekiwanie wpadła do siatki obok rozpaczliwie interweniującego Kasprzika.

- Zagraliśmy niezły mecz i szkoda, że nie zdobyliśmy w nim żadnych punktów. Takie spotkania trzeba wygrywać, bo przy remisie mieliśmy wymarzoną sytuację, po której powinniśmy prowadzić. Wicelider był dzisiaj do ogrania, tym bardziej żal, że punkty pojechały do Bytowa. Straciliśmy obie bramki dosyć przypadkowo – podsumował po meczu debiutujący w oficjalnym meczu Ruchu Marcin Lachowski.

– _Punkty w meczu z Bytovią były na wyciągnięcie ręki, bo zasłużyliśmy dziś przynajmniej na ten jeden. Remis byłby chyba najbardziej sprawiedliwym rezultatem, a najbardziej żal świetnej okazji bramkowej jakiej nie wykorzystał Krzysiek Hałgas. Chcemy utrzymać dobrą dyspozycję w następnych spotkaniach, w których koniecznie musimy zdobywać punkty _– zapowiedział Stanisław Wróbel, szkoleniowiec zdzieszowickiego Ruchu.

Ruch Zdzieszowice – Drutex-Bytovia Bytów 1:2 (0:1)

Gole: Kiliński 67' - Kajca 31', Gamla 78' (sam.)

Ruch Zdzieszowice: Kasprzik –Krzysztoporski (61.Kierdal), Bachor, Gamla, Łączek – Kapłon (46.Bella), Hałgas, Szyndzielorz (85.Sendecki), Kiliński (78.Damrat), M. Sobik – Lachowski Trener: Stanisław Wróbel

Drutex-Bytovia Bytów: Gostomski –Kowalski, Wróbel, Szałek, Szmidke, Kaganek(90.Wróblewski), Kajca, Pięta (68.Gajtkowski), Ambroziak(77.Łapigrowski), Kołodziejski (58.Bojas), Hirsz Trener: Waldemar Walkusz

Żółte kartki: Kiliński, Damrat – Bojas

Sędziował: Grzegorz Pożarowszczyk (Lublin)

Widzów: ok. 250.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24