Celeban przybliżył Śląsk do europejskich pucharów

Paweł Kucharski / Gazeta Wrocławska
Po bramce obrońcy Piotra Celebana z 62. minuty, Śląsk Wrocław pokonał w Derbach Górnego Śląska Zagłębie Lubin. Podopieczni Oresta Lenczyka wskoczyli na ligowe podium i mogą realnie myśleć o europejskich pucharach.

Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 0:1 - czytaj zapis relacji na żywo ze spotkania!

Tak, jak się można było tego spodziewać, piłkarskie derby Dolnego Śląska przyciągnęły ponadprzeciętną liczbę kibiców. I nie ma się co dziwić, bo tego typu mecze elektryzują każdego, nawet tych, którzy nie bywają regularnie na stadionach. - Dla nas to najważniejszy mecz w tym sezonie - zapowiadał Damian Dąbrowski, pomocnik Zagłębia.

Wrocławianie zainteresowani są przecież grą w europejskich pucharach, a biorąc pod uwagę wczorajszą porażkę Jagiellonii Białystok z Polonią Warszawa, ewentualne zwycięstwo w Lubinie mogło ich do tego celu bardzo przybliżyć.

Największym zaskoczeniem w wyjściowych składach obu drużyn była obecność w zestawieniu Śląska zarówno Tomasza Szewczuka, jak i Remigiusza Jezierskiego. To był jasny sygnał, że trener Orest Lenczyk che zagrać bardziej ofensywnym stylem, niż to miało miejsce w niedawnych spotkaniach z Wisłą Kraków, Polonią Warszawa czy nawet Polonią Bytom. Jego vis-a-vis, jan Urban postawił na sprawdzonych ludzi. Za strzelanie goli znów był odpowiedzialny Mouhamadou Traore, a na skrzydłach hasać mieli David Abwo i Szymon Pawłowski.

Odważniejsza gra Śląska sprawiła, że w początkowych minutach gospodarzom ciężko było zawiązać udaną akcję ofensywną. Przyjezdni czeka na rywali już na połowie boisko, przez co obrońcy Zagłębia zmuszeni byli do grania długich piłek, co często kończyło się stratami. Z upływem czasu jednak przewaga Miedziowych stawała się coraz bardziej klarowna, ale o dominacji powiedzieć nie można. Najbliżej pokonania Mariana Kelemena był Amer Osmanagić, który po zamieszaniu w polu karnym znalazł się niepilnowany na 11 metrze. Mając przed sobą gąszcz nóg wrocławskich obrońców WKS-u, uderzył niecelnie. Swoje szanse mieli również podopieczni Lenczyka, jednak po silnym, kontrującym uderzeniu Łukasza Madeja skończyło się jedynie na strachu.

Początek drugiej połowy to także głównie walka o zdominowanie środka pola. Jednak żadnemu z zespołów nie udało się przez dłuższy czas utrzymywać się przy piłce i zdominować rywala. Dlatego coraz większa znaczenie nabierał stałe fragmenty gry. Po jednym z nich Śląsk objął prowadzenie. W 61. minucie z kontrą ruszyli goście, a konkretnie Waldemar Sobota. Błyskotliwego pomocnika gości nieprzepisowo zatrzymał Csaba Horvath. Rzut wolny z 30 metrów wykonywał Sebastian Mila. Z uwagi na znaczą odległość można było spodziewać się dośrodkowanie, tymczasem kapitan WKS-u zdecydował się na strzał. Uderzona po ziemii piłka sprawiła mnóstwo problemów Bojanowi Isailoviciowi. Golkiper Zagłębie odbił ją przed siebie, a niepokryty Piotr Celeban dał przyjezdnym prowadzenie.

Najbliżej wyrównującego gola lubinianie byli po interwencji Amira Spahicia. Po dośrodkowaniu Pawłowskiego bośniacki obrońca Śląska omal nie wpakował piłki do własnej bramki, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Bliski szczęścia był również Bartosz Rymaniak jednak po jego główce pewnie interweniował Kelemen. Podobnie jak przy uderzeniu Plizgi.

Zagłębiu nie pomógł również Kamil Wilczek. Bohater lubinian z poprzedniego meczu z Ruchem Chorzów, który wczoraj wszedł na 20 minut przed końcem. Losów spotkania jednak nie odmienił. Tym bardziej, że z upływem minut goście coraz bardziej koncentrowali się tylko na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Kurczowe trzymanie się gry destrukcyjnej znów przyniosło pożądany efekt, bowiem wrocławianie zainkasowali kolejne trzy punkty. 

Czytaj wypowiedzi trenerów po spotkaniu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24