Cetnarski zostaje w Bełchatowie

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
Mateusz Cetnarski (z prawej) zostaje w Bełchatowie
Mateusz Cetnarski (z prawej) zostaje w Bełchatowie GrzegorzSroka.com (Ekstraklasa.net)
Mateusz Cetnarski zdecydował, że nie chce odchodzić z GKS-u - poinformował bełchatowski klub. Sprowadzeniem piłkarza bardzo zainteresowana była warszawska Legia, w której Cetnarski miał zastąpić sprzedanego do Turcji Macieja Iwańskiego.

Cetnarski jesienią przedłużył kontrakt z GKS. Mimo to bełchatowski klub podejmował rozmowy w sprawie jego sprzedaży. Najpierw jednak Cetnarski odrzucił ofertę Śląska Wrocław, a w piątek Legii.

W piątek późnym wieczorem Janusz Gol miał dać odpowiedź, ofertę jakiego klubu przyjmie. Piłkarz ma gotowe do podpisu kontrakty z Legią, Lechem Poznań i GKS Bełchatów. Najmniej może mu zapłacić klub z Bełchatowa.

Jeszcze niedawno było niemal pewne, że Gol zostanie piłkarzem Legii, ale w ostatnich dniach do negocjacji z jego menadżerem włączył się poznański Lech. Oba kluby są skłonne zapłacić pół miliona złotych, których za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu żąda GKS.

Tyle samo kosztować ma Tomasz Wróbel, który nie zdołał porozumieć się w sprawie nowego kontraktu z GKS. Nieoficjalnie wiadomo, że piłkarz rozpoczął negocjacje z innym klubem. Jeśli dojdzie do porozumienia - do rozmów przystąpią kluby. Największe zainteresowanie Wróblem przejawia ponoć Śląsk Wrocław.

W kadrze GKS jest jeszcze dwóch piłkarzy, którzy jeśli zimą nie przedłużą wygasających latem kontraktów raczej w Bełchatowie już nie zagrają. Mate Lacić i Kamil Poźniak od dłuższego czasu negocjują swoje umowy, ale porozumienia póki co nie ma. A prezes Jacek Zatorski już w jesiennym przypadku Dawida Nowaka pokazał, że nie ma litości nawet dla największych gwiazd. Piłkarze, którzy nie przedłużą kontraktów z GKS i dogadają się z innymi klubami, że od lipca zmienią pracodawcę, nie mają szans, by grać w pierwszym zespole. W przypadku Nowaka ten "straszak" zadziałał. Czy zadziała także na kolejnych piłkarzy?

Można sobie wyobrazić sobie taką sytuację, że wiosną bełchatowianie będą grać bez kilku swoich czołowych graczy, choć ci nadal będą pobierać pensję z kasy klubu. Wystarczy, że Gol, Lacić i Wróbel podpiszą umowy z nowymi klubami obowiązujące od 1 lipca, a nowi pracodawcy nie zdecydują się na wykupienie ich już zimą. Wtedy wszyscy zostaną przesunięci do drugiej drużyny i nie będą mieli szans na grę w ekstraklasie.

W bełchatowskiej drużynie jest jeszcze kilku innych piłkarzy, którzy nie przedłużyli umów - Łukasz Sapela, Marcin Drzymont, Marcin Żewłakow i Grzegorz Fonfara. W ich przypadku sytuacja jest jednak inna - Sapela i Drzymont ponoć są zdecydowani na pozostanie w Bełchatowie, a podpisanie umowy jest kwestią czasu. Żewłakowi i Fonfarze na razie GKS nie zaproponował nowych kontraktów. Nieoficjalnie wiadomo, że z Fonfary bełchatowski klub po sezonie zrezygnuje, natomiast decyzja odnośnie Żewłakowa ma zapaść po zakończeniu obecnych rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24