Najwyżej w ligowej hierarchii zaszli Janusz i Marek. Pierwszy otarł się nawet o reprezentację, drugi ze Śląskiem Wrocław sięgnął po mistrzostwo i wicemistrzostwo kraju. Wszyscy zaczynali w MKS-ie Oława. Trzech z nich wciąż tam występuje. Krzysztof, Waldemar i Mateusz to motory napędowe akcji ofensywnych beniaminka II ligi. Z klubem w dalszym ciągu związany jest też najstarszy z braci - Andrzej. 31-latek jest asystentem trenera (funkcję tą łączy z występami w A-klasowej Burzy Chwalibożyce). W ten weekend podopiecznych Tomasza Sobczaka czeka starcie z Chrobrym Głogów.
- Remis na terenie wicelidera powinien cieszyć. A jednak nie cieszy - mówił po meczu z Lechem Rypin (0:0) szkoleniowiec Pomarańczowych Ireneusz Mamrot. Jego zespół wciąż razi nieskutecznością. W ostatnich trzech meczach zdobył zaledwie jedną bramkę, a przeciwników - wydawałoby się - miał do pokonania. W końcu wszystkie te trzy ekipy jeszcze tej wiosny występowały o ligę niżej. Jednak Chrobry wywiózł z tych spotkań tylko punkt. Dziś stanie przed ostatnią szansą w tym roku, aby wreszcie wygrać z beniaminkiem.
Oba zespoły to starzy, dobrzy znajomi. Jeszcze przed dwoma sezonami rywalizowali w III lidze. Pomarańczowi wygrali u siebie 1:0 i 4:0 na wyjeździe. Rok wcześniej także zwyciężyli dwukrotnie. W ogóle Chrobry ma dodatni bilans w starciach z klubem z Oławy. MKS po raz ostatni pokonał głogowian w 1991 roku, gdy oba zespoły występowały jeszcze na zapleczu ekstraklasy, wygrał wówczas 3:0. Jak będzie teraz?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
