Ciąg dalszy sprawy z Małeckim. Zarząd Pogoni broni piłkarza

Maciej Pietrasik
Wczoraj informowaliśmy o tym, że Patryk Małecki odmówił Dariuszowi Wdowczykowi wyjazdu do Łęcznej. Doniesienia te zdementował w oficjalnym oświadczeniu zarząd Pogoni Szczecin.

W zeszłym tygodniu Patryk Małecki miał odmówić wyjazdu z pierwszym zespołem do Łęcznej, a podczas meczu trzecioligowych rezerw wyleciał z boiska za obrażanie sędziego. Więcej na temat tej sprawy możecie znaleźć pod tym linkiem. Teraz doniesienia Przeglądu Sportowego zdementował zarząd Pogoni. Oficjalne oświadczenie klubu możecie przeczytać poniżej:

Zarząd Pogoń Szczecin S.A. odnosząc się do “rewelacji” Przeglądu Sportowego o rzekomej “odmowie udziału” przez zawodnika Patryka Małeckiego w meczu z Górnikiem Łęczna oraz jego “zapadnięciu się pod ziemię” wyjaśnia, iż:
- zawodnik Patryk Małecki uzgodnił z trenerem, iż nie weźmie udziału w meczu z Górnikiem Łęczna i zamiast tego rozegra mecz w drużynie rezerw, co we wspólnej ocenie zawodnika i trenera miało pomóc zawodnikowi w odbudowie formy sportowej,
- zawodnik Patryk Małecki był wyróżniającym się zawodnikiem w meczu rezerw Pogoni z KS Chwaszczyno, co nie zmienia faktu iż krytycznie należy ocenić przyczyny ukarania zawodnika czerwoną kartką,
- zawodnik Patryk Małecki, podobnie jak pozostali zawodnicy I drużyny Pogoń Szczecin S.A., w związku z przerwą rozgrywek Ekstraklasy otrzymał trzy dni wolnego i w tym okresie zawodnik nie miał obowiązku przebywać w Szczecinie, a tym bardziej odbierać telefonów od dziennikarzy.
- zawodnik Patryk Małecki po wykorzystaniu dwóch dni wolnego stawił się w klubie i sumiennie wykonuje swoje obowiązki zawodnika.
Reasumując, zarzuty stawiane zawodnikowi Patrykowi Małeckiemu przez Przegląd Sportowy są niestety poszukiwaniem taniej sensacji i nie mają odzwierciedlania w faktach.

Nasz komentarz: Nie od dzisiaj wiadomo, że Małecki potrafi narozrabiać. Trudno uwierzyć nam w teorię o odbudowie formy w trzeciej lidze - w poprzednich dwóch spotkaniach Pogoni pomocnik występował bowiem przez 90 minut i choć niczym się nie wyróżnił, to nie grał na tyle źle, aby zsyłać go do rezerw. Biorąc pod uwagę, że konkurentem Małeckiego do miejsca w składzie jest będący w równie słabej formie Takuya Murayama, "odbudowa formy" w trzecioligowych rezerwach nie ma większego sensu. Ciężko też, aby zawodnik tej klasy nie wyróżniał się na poziomie czwartej klasy rozgrywkowej. Wygląda na to, że zarząd Pogoni robi dobrą minę do złej gry. Co dalej stanie się z Małeckim? Przekonamy się zapewne w najbliższej przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24