Cienciała dla Ekstraklasa.net: Utrzymanie będzie wyczynem na miarę mistrzostwa Polski

Dominik Wardzichowski
Sławomir Cienciała wierzy w utrzymanie Podbeskidzia w T-Mobile Ekstraklasie
Sławomir Cienciała wierzy w utrzymanie Podbeskidzia w T-Mobile Ekstraklasie Łukasz Klimaniec / Polskapresse
Sławomir Cienciała, ulubieniec bielskiej publiczności oraz jedna z legend klubu, ocenia rundę jesienną w wykonaniu Górali. - Tę rundę w naszym wykonaniu można zapisać do filmu szkoleniowego pt. Jak nie należy tracić bramek - mówi obrońca Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Jak ocenia tę rundę w wykonaniu Podbeskidzia jedna z legend klubu z Bielska-Białej?
Trudna sytuacja. Na pewno nikt się tego nie spodziewał, że tak będzie. Szkoda, że uciekły te dwa punkty z Widzewem, bo na pewno bardzo by się nam przydały w przyszłej rundzie. Tę rundę w naszym wykonaniu można zapisać do filmu szkoleniowego pt. Jak nie należy tracić bramek. Bo tak naprawdę przewinęło się chyba każde nazwisko, gdzie ktoś był odpowiedzialny za stratę bramki. Nie było tak, że ktoś tam był lepszy. Wszyscy w tej rundzie mogliśmy zrobić coś więcej. Trzeba o tym szybko zapomnieć i wziąć się za zdobywanie jak największej ilości punktów.

Nie zagraliście w tej rundzie ani jednego meczu na zero z tyłu. Skąd brała się ta niefrasobliwość w linii defensywnej?
Może z tego całego nawarstwienia. Im bardziej zaczęło się o tym mówić, to każdy kolejny błąd był dla nas, może nie presją, bo tu nie chodzi o presję, ale bardziej problemem. Im dalej się coś dostrzega tym częściej się to zdarza. Zaczęło się to tak ciągle nawarstwiać i każdy chciał nie popełniać błędów, a gdzieś to po prostu przeszkadzało. Nie było takiego momentu, że np. ja coś zawaliłem, a kolega szybko mnie wyratował. Nic z tych rzeczy. My jak zrobimy błąd to od razu jest brama. To też jest taki problem w tym wszystkim. Jak gramy z innymi drużynami to jeden gdzieś tam się machnie, albo nasz napastnik strzela zamiast do bramki to w zawodnika przeciwników. I to wszystko tak się kumuluje. Sam nie wiem. Po prostu zbyt dużo błędów jest w tym wszystkim.

Nadzieja jednak umiera ostatnia…
Tylko tak! Jeżeli ktoś by się tutaj poddał to może się spakować i wyjechać ...

Tak jak Krzysztof Król?
Nie. Krzysiek Król ma swoje ambicje. To jest jego prywatna sprawa. To co on zrobi, to mnie to w ogóle nie obchodzi. Ja bardziej myślę tutaj o tym, żeby naprawdę utrzymać ten klub w ekstraklasie. No jest to trudna sytuacja, ale jak zdobędziemy to utrzymanie to możemy się cieszyć jak z mistrzostwa Polski.

No tak, byłby to niezaprzeczalnie sukces na miarę mistrzostwa.
Tak, tak. To jest właśnie takie granie o mistrzostwo w przyszłej rundzie. Jest to mega trudne, no ale co. Mamy się poddać i powiedzieć kibicom, że nie, dziękujemy i nagle zamknąć ten klub i zacząć od nowa? No nie, to by było po prostu absurdalne. Wydaje mi się, że w szatni jest grono ludzi, którzy naprawdę chcą utrzymać ten klub w ekstraklasie.

Kibice dali wam ostatnio wsparcie podczas rozgrzewki, jednak dopingu w trakcie meczu chyba wam brakuje?
Brakuje i to bardzo! Podczas rozgrzewki zaczęli fajnie i myślałem, że to pójdzie w dobrą stronę, ale niestety znów skupiło się to na sytuacji, która tak naprawdę w ogóle nas nie powinna obchodzić. To są rzeczy, które są poza boiskiem. Nas dotyczy mecz i my potrzebujemy dopingu i chcemy, aby ta atmosfera była na stadionie. Było widać po tych dwóch bramkach z Widzewem, że już nawet trybuna kryta się zmobilizowała super do tego wszystkiego i gdzieś ten doping nawet się stworzył. Mam nadzieję, że wróci ta atmosfera meczowa i wszystko od przyszłej rundy zacznie się układać. My zaczniemy zdobywać punkty, a oni zaczną kibicować.

Sytuacja finansowa klubu jest rzeczywiście tak zła jak się mówi w mediach?
Powiem szczerze, że nie mam wglądu do finansów. Nam specjalnie nikt nic nie zalega. No poza tą premią za awans do ekstraklasy, a tak ogólnie to myślę, że nie powinniśmy narzekać na tą sytuację. Natomiast to co się dzieje miedzy byłymi a obecnym prezesem, to z tym jak najdalej od szatni, bo już tu mamy dość swoich problemów, żeby jeszcze zajmować się innymi.

Ty tą sytuację znasz chyba najlepiej z piłkarzy, bo grasz w klubie już bardzo długo…
Jest to moment w klubie, w którym zamiast na finansach powinno bardziej skupić się na problemach drużyny, bo to jest chyba ważniejsze. Tak jak mówię wypłaty są na czas, a jeszcze wiem, że miasto ma duży wpływ na to, co się będzie działo w przyszłości, więc tutaj nie powinniśmy się tym wszystkim aż tak przejmować.

Przyszłość Sławomira Cienciały nadal będzie związana z Podbeskidziem? Zarząd zaproponował ci już nowy kontrakt?
Powiem szczerze, że jeszcze na tą chwilę nie. Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość w tym klubie. Może jest tak, że będzie to etap pożegnania się z Podbeskidziem… Nie wiem, nie mam pojęcia. Jestem przed jakimiś rozmowami, bo gdzieś wyczytałem, że podobno chcą ze mną rozmawiać. Na tą chwilę nic się takiego nie wydarzyło.

Zakończmy czymś pozytywnym. Jakie plany na święta i bal sylwestrowy?
No po takiej rundzie wolę nic nie planować, bo też może być jakiś błąd (śmiech). Nie, wkrótce pomyślimy z żoną, co będziemy robić i oby to było bardziej radosne niż końcówki tych wszystkich meczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24