Cisza na Łazienkowskiej. Apollon wywozi z Warszawy trzy punkty (ZDJĘCIA)

Michał Jackowski, tom
Piłkarze Legii Warszawa przegrali w meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europy z Apollonem Limassol 0:1. W pierwszej połowie goście nie wykorzystali rzutu karnego. Spotkanie rozgrywane było przy pustych trybunach.

Senną atmosferę na murawie, od początku spotkania próbował rozruszać Henrik Ojamaa. Już w 6. minucie próbował lobować bramkarza i pomylił się o milimetry trafiając w poprzeczkę. Estończyk miał jeszcze trzy dobre sytuacje do zdobycia bramki. W 20. minucie pięknie minął dwóch Cypryjczyków i z 18 metrów chybił o centymetry. Cztery minuty później, znowu Ojamaa uderzył spoza pola karnego i tym razem piękną interwencją popisał się Hidi. Kolejną doskonałą okazję miał tuż przed końcem pierwszej połowy. Po kapitalnym rozegraniu piłki przez Wawrzyniaka, Radović doskonale prostopadle dograł do Estończyka, ale ten znowu nie znalazł sposobu na bramkarza Apollonu.

Legia była stroną zdecydowanie przeważającą. Oprócz szans Ojamaa'y, okazje do zdobycia goli miał także Pinto, po świetnie rozegranej klepce z Radoviciem. Kilkanaście minut później, w ostatniej chwili piłkę z głowy Dwaliszwiliego zdjął obrońca Apollonu. Legia grała dobrze, stwarzała sobie sytuację, ale można się było przyczepić do zbyt wolnej gry warszawiaków.

Wszystkie te akcje w pierwszej połowie przyćmił jednak sędzia Martin Atkinson. W 23. minucie skompromitował się, podejmując decyzję o rzucie karnym dla ekipy z Cypru. Wychodzącemu sam na sam ze Skabą Papoulisowi zabrakło powietrza w płucach i postanowił się przewrócić przed bramkarzem Legii. Sędzia po chwili wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Sangoy i... wystrzelił futbolówkę wysoko w przestrzeń kosmiczną.

W 27. minucie Dwaliszwili był pociągany za koszulkę tuż przed polem karnym i tym razem faul i czerwona kartka była ewidentna, gdyż Gruzin znalazłby się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Apollonu.

Drugą połowę Legia zaczęła z takim samym, mocnym postanowieniem zdobycia gola. Jednak Wojskowi nie stwarzali sobie wielu klarownych sytuacji. W 57. minucie dopuścili się za to poważnego błędu. Błąd koszmarny, juniorski, nie do wybaczenia na takim poziomie, popełnił Żyro, który tracąc piłkę dał szansę gościom na wyprowadzenie, dwoma podaniami, bardzo szybkiej kontry. Sfinalisował ją Sangoy, który będąc oko w oko ze Skabą trafił do siatki Legii. Golkiper stołecznej drużyny mógł chyba zachować się nieco lepiej, gdyż sam strzał nie był ani z tych najcelniejszych, ani z tych najmocniejszych.

Strata bramki podziała na Legię jak płachta na byka i w krótkim okresie czasu gospodarze kilka razy stworzyli zagrożenie pod bramką ekipy z Cypru. Trzy minuty po golu Sangoy'a mógł być już remis. Po rzucie rożnym z 4 metrów Jodłowiec trafił jednak wprost w bramkarza. Chwilę później Żyro próbował wykorzystać dobre podanie Ojamaa'y, ale uderzona przez niego futbolówka nie chciała dokręcić się do bramki Apollonu.

Z każdą minutą brakowało jednak wsparcia wiernych kibiców, którzy swoim rykiem, nie raz mobilizowali piłkarzy do lepszej gry. Od 70. minuty Legia grała bez wiary w to, że wynik może się zmienić. Nie było pomysłu i chyba sił, aby zaskoczyć czymś graczy Apollonu.

W 84. minucie Furman miał niezłą szansę na strzelenie wyrównującego gola, ale uderzając z rzutu wolnego z 18 metrów przeniósł piłkę nad bramką. 120 sekund później świetnie na lewej stronie zagrał Radović, który dorzucił piłkę na piąty metr do Kucharczyka, ale wprowadzony 10 minut wcześniej zawodnik, zamiast mocno uderzyć głową futbolówkę, tylko lekko ją musnął i bramkarz nie miał problemu z wyłapaniem tego strzału.

Wojskowi mieli kilka naprawdę dobrych okazji, ale żadnej nie potrafili zamienić na gola. Porażka na własnym boisku z Apollonem stawia Legię pod ścianą. Już po dwóch meczach szanse na awans do fazy pucharowej są małe. Legioniści nie zdobyli jeszcze ani bramki, ani punktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24