Miejscowi fani rzucali na boisko petardy i różne przedmioty. Jedna z nich trafiła w głowę bramkarza biało-czerwonych Przemysława Tytonia. Sędzia jednak nie zdecydował się przerwać meczu i po dłuższej chwili wznowił zawody.
Czarnogórska federacja z pewnością zapłaci wysokie kary za nieodpowiedzialne zachowanie kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?