Czy istnieje jeszcze pojęcie: "krakowska piłka"?

Bartosz Michalak
Kibice "Białej Gwiazdy" wierzą w odbudowę mocnej drużyny
Kibice "Białej Gwiazdy" wierzą w odbudowę mocnej drużyny Ryszard Kotowski
Kto na drugim końcu Polski powie dzisiaj: „nasi taką krakowską piłkę grają”? Że niby „klepią” i ogrywają bez większych problemów kolejnych rywali, czy jak to jest obecnie „walczą chłopaki, ale jak nie idzie, to nie idzie”?

Wybitni piłkarze w historii klubu: Reyman, Szymanowski, Jurowicz, Snopkowski, Kawula, Kotlarczyk (Józef i Jan), Maculewicz, Kmiecik, Kapka, Nawałka, Musiał, Iwan, Czerwiec, Żurawski, Frankowski, Szymkowiak, Uche, Stolarczyk, Cantoro, Baszczyński, Zieńczuk, Kosowski oraz wiele innych ikon "Białej Gwiazdy", które na zawsze zostaną w pamięci piłkarskich kibiców w całej Polsce.

Tymczasem kilka lat później: Jaliens (dla wielu złośliwych internautów „Żaliens”), Genkow, Frederiksen, Quioto, Iliev, Chavez i wielu innych... "wspaniałych".

Któż nie powie, że jakie czasy, taka „krakowska piłka”, takie sukcesy i tylko stadion lepszy i pieniądze większe? Kto nie tęskni za nie tak odległą „erą Brożków”, którzy przebojem wkradli się do pierwszej drużyny i zdobyli z Wisłą Kraków tych kilka mistrzostw Polski.

Wielu z kibiców w Polsce w głowach wciąż ma znane wiślackie przyśpiewki: „Żuraw, Żuraw władca muraw!”,„Franek, Franek łowca bramek!”

Tylko, ile można żyć przeszłością i co dzisiaj skandować przy Reymonta? Koszulkę z jakim nazwiskiem kupić dziecku na wymarzony prezent?

Jest Wilk, jest Sobolewski, a nawet Głowacki, ale tych pozostałych ośmiu charakternych z dużą dawką umiejętności piłkarskich na boisku brak.

Rodzi się pytanie: Czy „Żuraw” musi być tym skautem? „Magic” nawet w gorszej formie po powrocie z zagranicznych wojaży zdobył z Wisełką mistrzostwo, bo trofea to Maciek zawsze przyciągał jak magnes.

„Mały” musiał w tej Turcji siedzieć? Genkowowi z Jaliensem mimo częstych absencji boiskowych dopingu nie udało się poprowadzić. Zastanawia pytanie, czy dostaliby w ogóle mikrofon od chłopaków z „gniazda”?

Kiedy jeszcze chłopaki z Krakowa pograją jak równy z równym z Realem i Lazio, zwyciężą z tak uznanymi firmami jak Barcelona, Schalke 04 czy Inter Mediolan?

Mówi się, że kto pyta nie błądzi?

Co będzie jak najwierniejszy, niezwykle utożsamiający się z historią klubu i co ważne najbogatszy kibic Białej Gwiazdy powie w końcu „pas!”? Bogusław Cupiał w Krakowie i w Polsce jest tylko jeden! A po co kusić los i na koszulkach potem być zmuszonym trzymać reklamę „burdelu”, jak część drużyn u naszych, czasami nieco trochę leniwych Greków?

Piękny i dumny herb Białej Gwiazdy, a pod spodem „SaManTa 69 Ice Team <3”? Odpowiedź brzmi: NIE!

Dlatego, po co ściągać ten „szrot” z zagranicy, który nie jest w stanie ogarnąć historii, wielkości i filozofii klubu? Limit turystów w klubie został chyba wyczerpany.

Niestety Cleber, Cantoro, Uche to nieliczni z „zagranicznych”, którzy te rzeczy jakoś pojęli i dzięki temu, na zawsze zostaną zapamiętani przez kibiców jako „goście z jajami”.

Na zakończenie

Pięknych wiślackich koszulek najbardziej zasłużonych zawodników klubu „pod sufitem” stadionu wisi coraz więcej, dlatego niech każdy z osobna spośród zawodników, trenerów, kierowników i nas kibiców stara się, by te wieszane w dalekiej przyszłości (o ile oczywiście takowe będą) nie musiały mieć pod dumnym herbem hasła i logo zachęcających na co dzień, na całym świecie mężczyzn do wydania w godzinę trochę kasy na „miłość”.

Bo taki sponsor w klubie jest właśnie jak taka miłość: nic nie warty! Przyjdzie dumny z kasą, by wykorzystać klub według własnych potrzeb, a jak „zabawa” przestanie mu się podobać, znajdzie sobie inną zabawkę i ślad o nim na zawsze zaginie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24