Siarka Tarnobrzeg jeszcze w ubiegłym sezonie walczyła o awans do pierwszej ligi. Niestety, po kilku bolesnych porażkach nie udało się go osiągnąć. Siarka miała wtedy wszystko co potrzeba klubowi do gry w pierwszej lidze - pieniądze, piłkarzy, ciekawy obiekt, który miał być modernizowany. Niestety po zmianie władzy w Tarnobrzegu sytuacja Siarki zaczęła się stopniowo pogarszać. Kandydujący na prezydenta Grzegorz Kiełb od samego początku zapewniał i obiecywał tarnobrzeżanom, że w sporcie szykują się kolosalne zmiany. Niestety okazało się, że to były zmiany, które pogorszą sytuację zespołu z Tarnobrzega.
Kiedy Siarka w obecnym sezonie przystąpiła do rozgrywek, klub zaczął się mocno zbroić. Najpierw zaczęto sprowadzać cenionych i ogranych piłkarzy. Później pod kątem awansu zmieniono trenera. Siarka pozyskała sponsora technicznego. Były prezydent Tarnobrzega wydał decyzję na rozbudowę i modernizację trybuny krytej. Zapewniał również, że za stadionie przy Alei Niepodległości 2 będzie nowoczesne oświetlenie. Jednym słowem Siarka przygotowywała się do gry na zapleczu Ekstraklasy.
Po zmianie władz miasta Tarnobrzeg, urząd prezydenta przejął Grzegorz Kiełb. Jak wcześniej wspomniałem, zapewniał mieszkańcom, że zmniejszy finansowo budżet jaki jest przekazywany na klub sportowy. Niestety okazało się to prawdą i tuż po wyborach wszystko zaczęło się komplikować.
Na początku prezydent Kiełb oznajmił, że żadnego oświetlenia na stadionie w Tarnobrzegu nie będzie. Powód? Miasta nie stać na tak duży wydatek. Później w szatni Siarki nastąpiły ubytki kadrowe. Z początkiem roku na listę transferową działacze tarnobrzeskiego klubu wystawili aż ... siedmiu piłkarzy. Na środowej konferencji prasowej prezydent oznajmił, że cięcia będą tak duże, że mogą one wynieść aż 700 tysięcy złotych mniej niż w poprzednim sezonie. Zadeklarował, że Siarka dostanie maksymalnie 300 tysięcy na rundę. Są to absurdalne pieniądze jak na ten poziom rozgrywkowy.
Najprawdopodobniej klub sportowy z Tarnobrzega czeka spadek, chociaż szanse na utrzymanie są, bowiem Siarka w rundzie jesiennej zgromadziła dosyć dużo punktów i to może zadecydować o jej losie na wiosnę. Możliwe też, że klub pożegna się z kolejnymi zawodnikami. Prezes Siarki Dariusz Dziedzic wypowiadał się, że szanse na awans do pierwszej ligi są w tej chwili minimalne. Podkreślił również, że w klubie muszą poszukać dużych oszczędności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?