Czy tylko Kafarski jest winien?

Krzysztof Juras
Krzysztof Juras, redaktor Dziennika Bałtyckiego
Krzysztof Juras, redaktor Dziennika Bałtyckiego Polskapresse
Lechia w sobotę zagrała słabo i przyznał to nawet trener Kafarski. Kibice pod koniec meczu jednoznacznie wyrazili swoje zdanie na temat tego, co myślą o szkoleniowcu biało-zielonych, ale nie do końca się z nimi zgadzam.

Oczywiście, Tomasz Kafarski popełnił błędy (o nich później), lecz nie tylko on jest winien tej sytuacji. Myślę, że również właściciel większościowego pakietu akcji Lechii, czyli Andrzej Kuchar, może tutaj sobie wiele zarzucić.

Przede wszystkim drużyna Lechii ewidentnie jest niedoinwestowana. A nikt inny tylko właściciel klubu obiecywał, że jak Lechia będzie grała na nowym stadionie, to zostanie zatrudniony taki zawodnik, że grę jego samego będzie chciało obejrzeć dodatkowo z 5 tysięcy ludzi, a koszulki z jego nazwiskiem będą się rozchodzić jak ciepłe bułki. To znaczy, mam rozumieć, że takim zawodnikiem jest Benson, a może Tadić. Panie Andrzeju, cieszyłbym się, jakby choć z 50 kibiców więcej przyszło oglądać tych piłkarzy, ale boję się, że to jest zupełnie nierealne. Bo przecież przedsezonowe opowieści prezesa Turnowieckiego, że taką gwiazdą jest Traore, można potraktować tylko i wyłącznie jako kiepski żart.

Poza tym, gdzie ten obiecywany budżet wielkości 60 czy 80 milionów złotych? Na razie to wygląda na to, że Lechia po prostu groszem nie śmierdzi i nie zanosi się na lepsze. Tym bardziej że właściciel chodzi, jak to się potocznie mówi, po ludziach i próbuje "opchnąć" trochę akcji, a może i cały pakiet większościowy. Niestety, takie działanie niczego dobrego nie rokuje na przyszłość.

A jeśli chodzi o błędy trenera Kafarskiego, to przypatrzmy się transferom z klubu. Jestem bardzo ciekawy, dlaczego szkoleniowiec pozbył się na przykład Marcina Kaczmarka czy Pawła Buzały, który w Bełchatowie mimo tego, że grał tylko w 8 meczach, strzelił trzy gole. Prawdę mówiąc, wolałbym kulawego Pawła niż Bensona i Tadicia razem wziętych.

A tak á propos razem wziętych, to może warto było podpisać kontrakt z jednym, ale konkretnym napastnikiem i dać mu pensję tych dwóch ostatnio zatrudnionych niby - napastników. Tak by nakazywał rozsądek, ale być może, zgodnie z zasadą prezesa Turnowieckiego, że nie tworzymy kominów płacowych w drużynie, nie doszło do takiego rozwiązania. Ciekawe, czy ta zasada obowiązuje wszystkich pracowników spółki Lechia SA? A czy jest ona dobra, to śmiem wątpić...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24