To co się działo w Gdańsku na kilka godzin przed meczem Hiszpanii z Irlandią ciężko nazwać inaczej niż szaleństwem! Miasto zalała fala kibiców, w barwach narodowych obu ekip. Można było obserwować idącą czerwono-żółte oraz biało-zielono-pomarańczowe morze ludzi.
Epicentrum całej zabawy znalazło się na ulicy Długiej, która jest bardzo atrakcyjna turystycznie. Mogliśmy na niej spotkać poprzebieranych kibiców, w różne dziwaczne kostiumy, a także usłyszeć liczne śpiewy. Kibice przyjezdni, co powinno nas cieszyć nauczyli się także jednej nowej przyśpiewki: "Polska, biało-czerwoni!". Dość często była ona śpiewana przez Irlandczyków i Hiszpanów, jak później udało mi się dowiedzieć z rozmów, kibice przynajmniej śpiewem chcą się odwdzięczyć za gościnę.
Z osobliwości dnia dzisiejszego, warto przywołać kibica z tekturową postacią Thierry'ego Henriego, który paradował po długiej, a jego tekturowy "przyjaciel" wysłuchiwał gwizdów fanów z Irlandii, którzy wciąż pamiętają, jego rękę w eliminacjach do MŚ 2010 roku w RPA.
Fani Hiszpańscy szczególnie upodobali sobie śpiewy do Vincente Del Bosque, by dziś wpuścił na boisko Fernano Llorente lub Fernando Torresa, a także słynne już "Campeone" i jeszcze słynniejsze "Viva Espańa". Irlandczycy z kolei częściej śpiewali szczególnie upodobane na wyspach "I just can't get enough", a także zrobili... "Poznań", czyli popularną choreografię, którą zapoczątkowali Fani Lecha Poznań, a która przyjęła się w Wielkiej Brytanii po ich występach w Lidze Europy.
Do meczu zaledwie godzina, ale jedno jest pewne, dopingu dzisiaj nie zabraknie, około 20-30 tysięcy Irlandczyków i 10 tysięcy Hiszpanów stworzy dzisiaj niezapomnianą atmosferę!
Z Gdańska - Adam Kamiński / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?