- Cóż, to był na pewno bardzo dobry mecz, zarówno mój, jak i całej drużyny. Osobiście cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi w zwycięstwie. W takich przypadkach gole i asysty pozwalają cieszyć się futbolem. Jednakże cieszyć możemy się tylko do jutra, bo już w następnych dniach czeka nas bardzo ważne dla nas spotkanie (z Podbeskidziem w czwartek – przyp.red.). Dziś zdobyliśmy trzy punkty, nie więcej. W następnym meczu do zdobycia mamy tyle samo. Dlatego też należy tylko cieszyć się z tych trzech oczek, ale też już koncentrować na najbliższym pojedynku, bo do zdobycia będą kolejne - mówił dość dyplomatycznie niewątpliwy bohater niedzielnego pojedynku.
Hiszpański pomocnik w spotkaniu z Ruchem strzelił dwie bramki nieprzeciętnej urody. Najpierw pokonał Kamińskiego po bardzo efektownej indywidualnej akcji, a następnie wpisał się na listę strzelców plasowanym uderzeniem zza pola karnego. Po meczu, Quintana nie zdradził, które trafienie było jego zdaniem ładniejsze:
- Obie bramki były bardzo ważne, ponieważ drugi gol pozwolił nam grać spokojnie, a trzeci sprawił, że z rywali uszło powietrze. Nie potrafili już wrócić do meczu dzięki temu trafieniu. Oba gole były dla zespołu tak samo ważne. Nie potrafię wybrać ładniejszej, ponieważ bardziej istotne od ich urody było to, jak ważne okazały się one dla zespołu w odniesieniu zwycięstwa - zaznaczył były gracz Gimnastiku Tarragona.
"Jaga" gromi Ruch. Eksperymentalna defensywa "Niebieskich" nie zdała egzaminu
JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?