Darko Jevtić przed Ligą Europy: Nie będzie powtórki z Żalgirisu i Stjarnan

I runda kwalifikacji do Ligi Europy wyróżnia się tym, że grają tam drużyny, których polscy kibice za nic nie kojarzą. Podobnie jest w przypadku FK Pelister. Mimo wszystko, w Poznaniu mają nadzieję, że pojedynek z macedońską drużyną nie będzie powtórką ze Stjarnan i Żalgirisem Wilno. - Dobrze pamiętam te mecze. Mogliśmy być wtedy nieprzygotowani pod względem fizycznym. Teraz jest inaczej, podchodzimy do tego dwumeczu z większą pokorą i cięższą pracą włożoną w nogi. - mówi przed meczem Jevtić.

Trudno mówić cokolwiek o najbliższym rywalu Lecha. Problem z analizą rywala mają nawet sami lechici. Na razie nie wiemy o rywalu nic. Nasi rywale pewnie prezentują słabszy poziom od nas. Przed nami dogłębna analiza rywala, dopiero potem zdecydujemy, jak zagramy. Musimy jednak uważać na pierwssze fragmenty gry, by od samego początku nie gonić wyniku. - zaznacza Szwajcar.

Do zespołu Lecha dołączyło w tym okienku transferowym dużo nowych zawodników, którzy są zagranicznymi wzmocnieniami. Jak zaprezentują się w nowym sezonie? - Mam nadzieję, że będzie dużo większa rywalizacja w składzie. To może sprawić, że wszyscy piłkarze będą pracować na 100%. Przekonamy się w trakcie sezonu, czy nowi zawodnicy okażą się wzmocnieniem. Na treningach wyglądają bardzo dobrze, prezentują jakość i na razie wszystko idzie w dobrą stronę. Pamiętam, że w Basel pierwszym językiem był angielski i odkąd nowi zawodnicy dołączyli do zespołu Lecha, też tak jest. Nie wiem, czy to jest dobre, czy złe. Ja również jestem obcokrajowcem, ale ważne, że daję jakość drużynie, a nie skąd pochodzę. - podkreśla pomocnik.

Pierwsze spotkanie dwumeczu Lech Poznań - FK Pelister już w czwartek o godzinie 20:45.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Reprezentanci Polski na wczasach [ZDJĘCIA]