Defensywa Cracovii gra już pewniej

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Cracovia po czterech kolejkach sezonu miała straconych osiem goli. To dużo, gdyż poczynania ofensywne nie zawsze rekompensowały straty. Trener Wojciech Stawowy odszedł więc od "żelaznej" czwórki obrońców - Marcin Kuś, Mateusz Żytko, Milos Kosanović i Adam Marciniak i dołączył do tego grona młodego Pawła Jaroszyńskiego.

Na tym nie skończyły się roszady trenera "Pasów" w defensywie. Gdy "Kosa" wypadł za kartki na mecz w Lubinie, zastąpił go Marciniak, a szansę debiutu dostał Jaroszyński i Cracovia skończyła mecz bez strat. W kolejnym spotkaniu, z Legią, straciła tylko jednego gola, Kuś stracił miejsce w podstawowej "11" na rzecz Jaroszyńskiego, który jednak musiał zejść wcześniej z boiska z uwagi na żółtą kartkę.

- Paweł zasługuje na to, by go pochwalić - mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Miał udany debiut w Lubinie, a jego dobra kontynuacja miała miejsce w meczu z Legią.

Szkoleniowiec rotuje piątką zawodników, na razie szans nie dostają ani Marek Wasiluk, ani Tomasz Wełna. - Na razie ta piątka obrońców sama naciska na siebie - mówi szkoleniowiec "Pasów". - Cieszę się, że piłkarze w obronie są kreatywni, wszechstronni, przykładem Marciniak, który udanie zastąpił Kosano-vicia w Lubinie. I on jest na pewno dla dwójki naszych środkowych obrońców alternatywą. Ale boczny obrońca nie powinien być konkurencją dla środkowego, tylko taką powinien stanowić stoper dla stopera. Nie jest więc to sytuacja komfortowa, że nie mamy jeszcze takiego piłkarza, spośród tych nowych, mówię tu o Wełnie i o Wasiluku, którzy mogliby bardzo przeć na Mateusza i "Kosę". A różnica między nimi jest jeszcze znacząca i ona nie wynika z braku umiejętności, tylko z długiej przerwy w grze.

Najsolidniej z defensorów prezentuje się Kosanović, który miał okazję w meczu z Legią po raz pierwszy zagrać z Jaroszyńskim.

- To młody chłopak, jeszcze się uczy, zresztą jak każdy z nas - mówi "Kosa". - Potrzebuje czasu, ale na pewno ma szansę wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie.

Środek obrony jest nienaruszalny, jeśli nie ma kontuzji ani kartki nie wykluczają z gry, to na mecze wychodzi para Żytko - Kosanović.
- Trener może coś zmienić - asekuruje się Kosanović. - Zawsze walczymy o miejsce w podstawowym składzie.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24