Denis Popović, wychowanek NK Celje, o rywalu Śląska: stracili swój klucz do sukcesu [ROZMOWA]

Piotr Janas/Gazeta Wrocławska
Denis Popović: W Celje skupiają się raczej na wychowywaniu młodych zawodników, którzy potem odchodzą do lepszych klubów i dopiero tam sięgają po tytuły
Denis Popović: W Celje skupiają się raczej na wychowywaniu młodych zawodników, którzy potem odchodzą do lepszych klubów i dopiero tam sięgają po tytuły Paweł Skraba/Gazeta Pomorska
Urodzony w Celje Denis Popović, to wychowanek tamtejszego NK, z którym Śląsk Wrocław zmierzy się w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Słoweński pomocnik w minionym sezonie reprezentował barwy Olimpii Grudziądz i był jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji w I lidze. Teraz został piłkarzem Wisły Kraków. Słoweniec mówi o szansach NK Celje w dwumeczu ze Śląskiem, najlepszych piłkarzach i stylu jaki, preferuje jego macierzysty klub.

Śledzi Pan rozgrywki słoweńskiej ekstraklasy?
Oczywiście, że tak. Jestem na bieżąco ze wszystkimi wynikami. Urodziłem się w Celje i jestem kibicem tamtejszego NK.

Jakie są największe osiągnięcia NK Celje?
Nie jest to zbyt utytułowany klub. W Celje skupiają się raczej na wychowywaniu młodych zawodników, którzy potem odchodzą do lepszych klubów i dopiero tam sięgają po tytuły. NK tylko raz zdobyło puchar Słowenii (w sezonie 2004/2005 - przyp. PJ) i dwa razy było wicemistrzem kraju (w sezonie 2002/2003 oraz teraz, w sezonie 2014/2015 - przyp. PJ).

W Celje jest nowy stadion. Można go porównać do tych, które w ostatnich latach wyrosły w Polsce?
Nie nazwał bym go nowym. Wybudowano go ponad 10 lat temu i zdecydowanie nie może się równać z tymi, które na przestrzeni ostatnich lat powstały w Polsce. Mieści 13,5 tys. widzów i niekiedy gra tam nasza reprezentacja. Jak na Słowenię, to można powiedzieć, że jest to duży i ładny obiekt, ale od polskich jednak odstaje. Wasze są o wiele nowocześniejsze i bardziej funkcjonalne.

Jak oceniłby Pan aktualny poziom sportowy Celje? Do jakiego polskiego klubu można by ich porównać?
Obecnie gra tam wielu młodych piłkarzy (średnia wieku 24,4 - przyp. PJ), bardzo dobrze wyszkolonych technicznie. Jest też młody trener Simon Rozman, który wzoruje się na barcelońskiej tiki-tace. Jego podopieczni grają po ziemi, szybko, starają się jak najdłużej utrzymywać przy piłce i grać atakiem pozycyjnym. Jako jedyni w tym sezonie dwa razy wygrali z NK Mariborem, który jest zdecydowanie poza zasięgiem drużyn grających w rozgrywkach słoweńskiej Prava Ligi. Myślę, że ta drużyna, która sięgnęła teraz po wicemistrzostwo, w polskiej ekstraklasie walczyłaby o miejsca 1-6.

Jakie są najważniejsze ogniwa tego zespołu? Zdaje się, że ostatnio sprzedano najlepszego strzelca?
No i to jest właśnie największy problem. Lewy skrzydłowy Benjamin Verbic to zawodnik, na którym opierała się gra NK Celje. W minionym sezonie zdobył 15 bramek i zanotował 11 asyst. To był klucz do sukcesu, który teraz odszedł do FC Kopenhaga za ok. milion euro. Celje nie mogło sobie pozwolić na odrzucenie takiej oferty, ponieważ to niemalże ich roczny budżet. Bez Verbicia będzie bardzo ciężko ugrać cokolwiek nie tylko w Lidze Europy, ale nawet w krajowych rozgrywkach.

A pozostali?
Jest jeszcze co najmniej kilku ciekawych piłkarzy, ale zdecydowanie Verbic był najważniejszy w tej układance. Na miejscu Śląska zwróciłbym szczególną uwagę na grającego z nr 4 Blaža Vrhoveca, który jest nowocześnie grającym defensywnym pomocnikiem, potrafiącym posłać dokładne kilkudziesięciometrowe podanie i uczestniczyć w kreowaniu gry. Bardzo dobrze współpracuje z ofensywnym pomocnikiem z Albanii Valonem Ahmedim, który również jest ciekawym zawodnikiem, ale ostatnio był kontuzjowany i nie wiem, czy do meczów ze Śląskiem się wykuruje. Nie zapominałbym także o grającym z dziewiątką napastniku Sunny Omoregie oraz bramkarzu Maticiu Kotniku. Nigeryjski snajper jest szybki, silny i może spokojnie strzelać co najmniej po 10 bramek w sezonie. Kotnikiem z kolei do niedawna interesowało się chyba pół Europy. To były młodzieżowy reprezentant Słowenii.

Jak, nie kierując się sercem, oceniłby pan szansę swojego macierzystego klubu na wyeliminowanie Śląska Wrocław w I rundzie eliminacji Ligi Europy?
Szczerze mówiąc, to w moim kraju nie odebrano tego losowania jako szczęśliwe. Śląsk ma nie tylko młodych, ale też doświadczonych piłkarzy, którzy grali już w europejskich pucharach, dlatego szanse oceniam na 60 do 40 proc. na korzyść WKS-u.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24