Gospodarze w gazie
Podopieczni Radosława Mroczkowskiego zaskakują całą Ekstraklasę. Sezon rozpoczęli od zwyciężenia mistrza i wicemistrza Polski (Śląsk Wrocław 2:1, Ruch Chorzów 2:0), czym wlali w swoje serca wiele optymizmu. Udowodnili, że mieszanka młodości z doświadczeniem potrafi być wybuchowa. Uwierzyli w siebie. Zdali sobie sprawę, że nawet drużyna budowana niskim kosztem może dorównać potentatom i udowodnić, że pieniądze nie grają. Naładowanie pozytywną energią z poprzednich kolejek może przynieść kolejne owoce.
GKS wciąż bez punktu
Podopieczni Kamila Kieresia rozpoczęli sezon od dwóch porażek i póki co okupują lokatę tuż nad strefą spadkową. Trzeba jednak pamiętać, że rywali mieli nietuzinkowych (Wisła Kraków 1:2 i Legia Warszawa 0:2). W każdym bądź razie klęski nigdy nie działają na korzyść i podłamują morale. Dodatkowo pojawić się może strach przed kolejnym niepowodzeniem, gdyż Widzew poczyna sobie wręcz rewelacyjnie. Z drugiej strony to teoretycznie najsłabszy, dotychczasowy oponent na drodze bełchatowian.
Złe wyjazdy
Popularni "Brunatni" nie radzą sobie na wyjazdach. To ich prawdziwa pięta Achillesowa. W zeszłym sezonie tylko raz udało im się wygrać na terenie przeciwnika. Zaledwie pięciokrotnie cieszyli się z remisu, zaś aż dziewięć konfrontacji kończyli z zerową zdobyczą punktową.
Problem goni problem
GKS Bełchatów przeżył latem wiele problemów. Najpierw na jaw wyszła afera korupcyjna z udziałem Łukasza Sapeli, Grzegorza Fonfary i Jacka Popka. Poza nimi zespół opuściło wielu ważnych piłkarzy, a nowe nabytki nie zagwarantowały skutecznego załatania dziur. Na domiar złego główny sponsor - Polska Grupa Energetyczna wysuwał poważne groźby wycofania się, co w konsekwencji mogło doprowadzić do poważnych tarapatów finansowych, a nawet konieczności wycofania się z Ekstraklasy. Na szczęście na słowach się skończyło.
Widzewem wreszcie faworytem
Nawet słaba forma Śląska i Ruchu nie stanowiła podstawy do zakwestionowania ich większych szans na zwycięstwo z Widzewem. Tymczasem boisko zweryfikowało to zupełnie przeciwnie - teoretycznie słabszy RTS zszokował rywali i zasłużenie triumfował. Dzisiaj role się odwracają - to miejscowi są teoretycznymi faworytami i jeśli, przede wszystkim, nie zlekceważą bądź co bądź groźnego GKS-u mają szansę pokusić się o trzy punkty.
Aleja Piłsudskiego - twierdza trudna do zdobycia
Ten argument pewnie Wam się znudził, ale pokąd będzie aktualny, potąd będziemy go powtarzać. Z prostego powodu - jest na ten moment niepodważalny. W ubiegłym sezonie spośród 15 spotkań na Alei Piłsudskiego; pięć kończyło się po myśli gospodarzy, sześciokrotnie padał remis i tylko cztery razy górą byli przyjezdni. Ostatnio o domowej sile Widzewa przekonały się mistrz Polski - Śląsk Wrocław (2:1 ) i wicemistrz Ruch Chorzów (2:0). Ale jak wiemy, statystyki na boisku nie grają.
Kto wygra mecz to nasz nowy cykl artykułów. W każdej kolejce T-Mobile Ekstraklasy będziemy wybierać najciekawszy mecz, a nasi dziennikarze wytoczą argumenty za każdym z klubów. Dlaczego to jeden zespół jest lepszy od drugiego? Ostatecznie zadecydujecie Wy!
Głosujcie na naszym Facebooku!
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?